Na kwietniowej sesji radni głosowali nad udzieleniem absolutorium prezydentowi Krzyżakowi. Ich głosy podzieliły się na dwie równe części: 11 było za i tyle samo wstrzymało się od głosów. Taki wynik wzbudził konsternacje, bo tak naprawdę niczego nie rozwiązywał, ponieważ zgodnie z art. 28a ustawy o samorządzie gminnym aby absolutorium zostało przyjęte, za jego udzieleniem musi głosować bezwzględna większość składu rady, czyli 12 osób. W tym przypadku tak się nie stało.Dla niektórych taki stan rzeczy oznaczał jedno: referendum w sprawie odwołania A. Krzyżaka z funkcji prezydenta. Jednak większość, w tym magistraccy prawnicy, skłaniali się ku innej interpretacji, powołując się na zapisy ustawy o samorządzie gminnym, z których wynikałoby, że nie ma podstaw do podjęcia takiej inicjatywy. Głównie dlatego, iż nie został spełniony warunek przyjęcia przez radę miejską uchwały o nieudzieleniu prezydentowi absolutorium. Radni jedynie nie podjęli uchwały o udzieleniu absolutorium.Aby nie było żadnych wątpliwości, sprawę przekazano do RIO. Jednak nie uzyskano tam jednoznacznej odpowiedzi, gdyż instytucja ta zajmuje się jedynie badaniem wykonywania podjętych uchwał, a w Wodzisławiu uchwały nie podjęto, więc z formalnego punktu widzenia nie było co badać.– Zgodnie z prawem prezydent Adam Krzyżak wykonuje i będzie wykonywał swoje ustawowe obowiązki tak jak dotychczas. Należy jednak zwrócić uwagę na fakt, iż integralną częścią uchwały w sprawie absolutorium było sprawozdanie z wykonania budżetu za ubiegły rok. Często jest ono konieczne przy kompletowaniu dokumentacji do wniosków o otrzymanie środków zewnętrznych na zadania realizowane przez miasto. Nie można wykluczyć, że jego brak może być utrudnieniem w pozyskiwaniu tychże środków – informuje Leszek Nowakowski, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Wodzisławiu Śl.W magistracie mają nadzieję, że nie dojdzie do sytuacji, w której zostanie zablokowany napływ pieniędzy na konkretne przedsięwzięcia. – Zamierzam przekonywać instytucje udzielające wsparcia finansowego, aby przy rozpatrywaniu naszych wniosków brały pod uwagę pozytywne opinie niemal wszystkich komisji rady miejskiej, z wyjątkiem komisji prawa, która nie wydała żadnej decyzji, oraz regionalnej izby obrachunkowej, która również pozytywnie zaopiniowała sprawozdanie z budżetu za 2003 rok – dodaje prezydent.Jak już pisaliśmy na łamach „Nowin” (nr 19 z 5 maja br.), z podobną sytuacją sprawowania władzy w mieście bez absolutorium spotkał się w zeszłym roku prezydent Gliwic. Tam również istniał problem z pozyskiwaniem środków zewnętrznych. Włodarze Gliwic obawiali się, że bez sprawozdania z wykonania zeszłorocznego budżetu bezpowrotnie przepadnie im 36 mln euro. Jednak brukselscy urzędnicy uznali wyższość wniosków RIO od samorządowych rozgrywek.
Na kwietniowej sesji radni głosowali nad udzieleniem absolutorium prezydentowi Krzyżakowi. Ich głosy podzieliły się na dwie równe części: 11 było za i tyle samo wstrzymało się od głosów. Taki wynik wzbudził konsternacje, bo tak naprawdę niczego nie rozwiązywał, ponieważ zgodnie z art. 28a ustawy o samorządzie gminnym aby absolutorium zostało przyjęte, za jego udzieleniem musi głosować bezwzględna większość składu rady, czyli 12 osób. W tym przypadku tak się nie stało.Dla niektórych taki stan rzeczy oznaczał jedno: referendum w sprawie odwołania A. Krzyżaka z funkcji prezydenta. Jednak większość, w tym magistraccy prawnicy, skłaniali się ku innej interpretacji, powołując się na zapisy ustawy o samorządzie gminnym, z których wynikałoby, że nie ma podstaw do podjęcia takiej inicjatywy. Głównie dlatego, iż nie został spełniony warunek przyjęcia przez radę miejską uchwały o nieudzieleniu prezydentowi absolutorium. Radni jedynie nie podjęli uchwały o udzieleniu absolutorium.Aby nie było żadnych wątpliwości, sprawę przekazano do RIO. Jednak nie uzyskano tam jednoznacznej odpowiedzi, gdyż instytucja ta zajmuje się jedynie badaniem wykonywania podjętych uchwał, a w Wodzisławiu uchwały nie podjęto, więc z formalnego punktu widzenia nie było co badać.– Zgodnie z prawem prezydent Adam Krzyżak wykonuje i będzie wykonywał swoje ustawowe obowiązki tak jak dotychczas. Należy jednak zwrócić uwagę na fakt, iż integralną częścią uchwały w sprawie absolutorium było sprawozdanie z wykonania budżetu za ubiegły rok. Często jest ono konieczne przy kompletowaniu dokumentacji do wniosków o otrzymanie środków zewnętrznych na zadania realizowane przez miasto. Nie można wykluczyć, że jego brak może być utrudnieniem w pozyskiwaniu tychże środków – informuje Leszek Nowakowski, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Wodzisławiu Śl.W magistracie mają nadzieję, że nie dojdzie do sytuacji, w której zostanie zablokowany napływ pieniędzy na konkretne przedsięwzięcia. – Zamierzam przekonywać instytucje udzielające wsparcia finansowego, aby przy rozpatrywaniu naszych wniosków brały pod uwagę pozytywne opinie niemal wszystkich komisji rady miejskiej, z wyjątkiem komisji prawa, która nie wydała żadnej decyzji, oraz regionalnej izby obrachunkowej, która również pozytywnie zaopiniowała sprawozdanie z budżetu za 2003 rok – dodaje prezydent.Jak już pisaliśmy na łamach „Nowin” (nr 19 z 5 maja br.), z podobną sytuacją sprawowania władzy w mieście bez absolutorium spotkał się w zeszłym roku prezydent Gliwic. Tam również istniał problem z pozyskiwaniem środków zewnętrznych. Włodarze Gliwic obawiali się, że bez sprawozdania z wykonania zeszłorocznego budżetu bezpowrotnie przepadnie im 36 mln euro. Jednak brukselscy urzędnicy uznali wyższość wniosków RIO od samorządowych rozgrywek.
Komentarze