20042302
20042302


Na Piasta już w ubiegłym roku drogowcy układali asfaltową nawierzchnię na nowo, bo zwłaszcza na spadającym dojeździe do ul. Gliwickiej, gdzie hamują wszystkie samochody łącznie z autobusami, asfaltowy dywanik zaczął się rozjeżdżać i tworzyły się dziury.– Partacka robota, podobnie było z ul. Strzelecką, którą w ubiegłym roku wykonawca robót też musiał poprawiać. Wiele firm nie potrafi jeszcze zrobić roboty raz a dobrze – komentuje krótko Andrzej Kopka, naczelnik wydziału dróg urzędu miasta.To tylko jedna z wielu napraw gwarancyjnych. Jak informuje naczelnik Kopka, wciąż zmieniająca się lista robót drogowych, objętych jeszcze gwarancją, liczy średnio ok. 100 pozycji, choć często są to drobiazgi, których kierowcy nawet nie dostrzegają. Gdy zbliża się termin upływu gwarancji, pracownicy magistratu prowadzący daną inwestycję w towarzystwie przedstawiciela wykonawcy dokonują przeglądu drogi, pasa jezdni itp. Jeśli zauważą usterki, wykonawca w ramach gwarancji musi je usunąć. Naczelnik Kopka nie pamięta przypadku, by kwestię spornej usterki trzeba było rozwiązać, zlecając specjaliście kosztowną ekspertyzę bądź, co gorsza, kierując sprawę na drogę sądową.Najczęściej popełniane przez drogowców błędy przy odnawianiu bądź budowie dróg to układanie asfaltowej nawierzchni w nieodpowiednich warunkach, np. w czasie deszczu, bądź układanie jej na złej podbudowie, która później zaczyna się zapadać. Przyczyną drogowych usterek może też być zły skład asfaltobetonu czy jakiejkolwiek innej masy, z której wykonuje się nawierzchnie dróg. Zdarza się np., że miasto jako inwestor otrzymuje od wykonawcy robót tzw. aprobatę techniczną, świadczącą o wyjątkowej wytrzymałości użytej masy, a po kilku miesiącach okazuje się, że ów wyjątkowo wytrzymały asfalt nadaje się tylko do wymiany. Z takiego prawdopodobnie powodu kruszy się tzw. ścieralna warstwa nawierzchni na ul. Żorskiej – w miejscu, gdzie znajduje się płyta przejściowa łącząca wiadukt (od strony Żor) z ulicą. Również do końca maja, w ramach gwarancji, wykonawca robót miał tam ułożyć ok. 1000 mkw. nowego asfaltu.– Jako inwestor nie jesteśmy w stanie sprawdzić jakości masy, która powinna spełniać określone parametry. Większość robót drogowych w Rybniku wykonują firmy, które same produkują masy asfaltowe. Ale ten rynek już się zmienia, niedawno pojawiła się na nim firma, która oferuje różne rodzaje mas, gwarantując przy tym ich jakość – mówi Andrzej Kopka.Nie trzeba dodawać, że dla przedsiębiorstw konieczność wykonania takiej naprawy gwarancyjnej to poważny problem, a przede wszystkim nieplanowany, spory wydatek. Poza materiałem i robocizną muszą jeszcze uregulować w magistracie opłaty za tzw. zajęcie pasa ruchu. Stawki są ujęte w oficjalnym taryfikatorze, np. za zajęcie 1 mkw. drogi gminnej dzienna opłata wynosi 80 groszy, ale przy drodze krajowej wzrasta już do 1,50 zł. Poza tym firma przynajmniej tydzień przed rozpoczęciem robót musi zatwierdzić w urzędzie miasta tzw. projekt organizacji ruchu na czas prowadzonych robót.

Komentarze

Dodaj komentarz