20042315
20042315


Pracownicy oddziału położniczego zapewniają, że narodziny w wannie przebiegają znacznie sprawniej niż na łóżku.– Pierwsze porody w wodzie wprowadzone zostały już w 1805 roku. Od 1960 praktykowane były na szerszą skalę przez Rosjanina Igora Chorkowskiego. W Europie Zachodniej ten styl rodzenia rozpowszechnił francuski profesor Michel Audin. W Polsce coraz więcej szpitali decyduje się na zakup wanny. Na Śląsku są one w szpitalach w Tychach, Katowicach i Raciborzu – mówi Dorota Kamińska, położna oddziałowa szpitala w Żorach.– Staramy się stworzyć takie warunki, by urodzenie dziecka było dla rodziców miłym wspomnieniem. Naukowo zostało dowiedzione, że w wodzie są najbardziej sprzyjające warunki dla porodu. Dziecko ma potrzebę kontaktu z wodą. Ona, do momentu odcięcia pępowiny, łagodzi jego przyjście na świat. Dziecko nie jest narażone na bodźce w postaci światła i dźwięku. Ponadto pobyt w wodzie sprawia, że kobieta mniej odczuwa skurcze porodowe – mówi Wiesław Koper, ordynator oddziału położniczego.Pierwszą mamą, która zdecydowała się skorzystać z wanny, jest Anna Roszczak. W nocy z 24 na 25 maja urodziła swojego drugiego syna Jakuba. Część porodu spędziła w wannie.– Pierwszego syna rodziłam przed ośmiu laty w starym szpitalu w Żorach. Tam nie było tak dobrych warunków jak obecnie. Tym razem jednak wszystko odbyło się krócej. Wprawdzie sam poród nastąpił już na łóżku, ale dużo czasu spędziłam w wannie. Jednak muszę przyznać, że pobyt w wodzie przyczynił się do tego, że był on znacznie mniej bolesny – mówi szczęśliwa mama.

Komentarze

Dodaj komentarz