W zawieszeniu


Jak podkreśla Kazimierz Wojcieszek, dyrektor ds. zasobów ludzkich, zawarte porozumienie zawiesza, a nie kończy spór zbiorowy ze stroną związkową.Porozumienie określa i precyzuje zasady współpracy zarządu elektrowni ze związkowcami, zwłaszcza jeśli chodzi o reorganizację zakładu. Przypomnijmy, że to właśnie reorganizacja elektrowni, a w efekcie przesunięcia pracowników między wydziałami i zmiana służbowego podporządkowania były przyczyną bardzo radykalnych poczynań strony związkowej. Związkowcy protestują też przeciwko likwidacji miejsc pracy, co jest oczywistym efektem realizacji programu dobrowolnych odejść. W jego ramach m.in. wysokimi odprawami próbowano przekonać pracowników do dobrowolnej rezygnacji z pracy w elektrowni.Obie strony ustaliły, że wszelkie odejścia pracowników będą się odbywać na zasadzie dobrowolności. Zarząd utrzymuje, że nawet po upływie terminu gwarancji socjalnych, wyznaczonego umową prywatyzacyjną na pierwszy kwartał roku 2007, nie będzie w zakładzie zwolnień grupowych.Związkowcy wysunęli również żądania płacowe, domagając się wzrostu średniej płacy w elektrowni o 32 proc. Ustalono, że w tym roku średnia pensja wzrośnie o 3,2 proc. Porozumienie nie zmieniło podstawowego założenia, wytyczającego kierunek zmian w elektrowni – na koniec 2006 roku ma w niej pracować tylko 860 osób.Ostatnio spora grupa związkowców z elektrowni wyjechała do Paryża, by tam razem z francuskimi związkowcami protestować przeciwko planom prywatyzacji państwowego ciągle jeszcze koncernu energetycznego EdF, który jest właścicielem Elektrowni Rybnik.

Komentarze

Dodaj komentarz