20042411
20042411


Apetyt na żwir ma Kopalnia Piasku „Kotlarnia” z Bierawy. W ub.r. zwróciła się do wojewody Lechosława Jarzębskiego o wydanie koncesji na rozpoznanie złoża piasku w Kuźni Raciborskiej na obszarze około 170 ha. Grunty te stanowią własność skarbu państwa i znajdują się w zarządzie Lasów Państwowych. Zgodnie z prawem geologicznym i górniczym wojewoda wydał koncesję, bo wniosek spełniał wszystkie przewidziane prawem wymogi i kryteria. Kotlarnia wystąpiła też do władz Kuźni Raciborskiej o sporządzenie dla interesującego ją obszaru miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego z dopuszczeniem wydobycia. Radni uznali, że warto zastanowić się nad wnioskiem firmy, i podjęli uchwałę o przystąpieniu do sporządzenia planu:– Taka uchwała wcale nie oznacza podjęcia decyzji, czyli zgody na eksploatację kruszywa. Zarówno radni, jak i ja nie jesteśmy alfą i omegą, żeby móc od razu jednoznacznie wypowiedzieć się na temat zamiarów firmy. Z drugiej strony nie chcieliśmy już na wstępie ukręcać sprawy. Podjęta uchwała intencyjna zezwoliła mi na wszczęcie odpowiedniej procedury przygotowawczej. Przed sporządzeniem planu potrzebna jest bowiem decyzja ministra środowiska wyłączająca dany teren z prowadzenia gospodarki leśnej lub rolnej. Odmowa ministra zakończy temat. Podjęcie przez niego decyzji o wyłączeniu da naszej radzie możliwość uchwalenia planu ogólnego. To jednak wcale nie przesądza, że rada taką uchwałę podejmie – mówi Ernest Emrich, burmistrz Kuźni Raciborskiej.Przed skierowaniem wniosku do ministra burmistrz zwrócił się do Lasów Państwowych i wojewody śląskiego o jego zaopiniowanie. Chodziło dokładnie o teren o powierzchni 134,45 ha. Wniosek obejmuje również areał potrzebny na budowę drogi dojazdowej do złoża Solarnia, łączącej to złoże z dotychczas eksploatowanym złożem w Kotlarni. Wojewoda, Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych oraz eksperci-hydrolodzy z Politechniki Śląskiej w Gliwicach wydali negatywną opinię. Wzmiankowane złoże jest położone w granicach Parku Krajobrazowego „Cysterskie Kompozycje Rud Wielkich” i znajduje się w pasie lasów ochronnych, uszkodzonych przez przemysł. Jest to obszar wielkiego pożarzyska z 1992 roku porośnięty dwunastoletnim młodnikiem o wysokiej jakości hodowlanej i dużej dynamice wzrostu, na którego odbudowę wydano dotąd blisko 90 mln zł, głównie z budżetu państwa, Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Ekofunduszu. W dodatku jest to jeden z najwartościowszych fragmentów odnowionego pożarzyska. Lasy na wnioskowanym obszarze objęte są całkowitym zakazem wstępu ze względu na pierwszy, najwyższy, stopień zagrożenia pożarowego.– Zdaniem wojewody śląskiego projektowane wyrobisko zdecydowanie negatywnie wpłynie na stan środowiska i to na obszarze dużo większym niż sam teren wylesienia. Według ocen specjalistów i urzędników nastąpi nieprzewidziane obecnie zakłócenie stosunków wodnych na powierzchni około 3 tys. ha. Obszar ten – jeśli dojdzie do eksploatacji złoża – stanowić będzie głęboką enklawę wewnątrz odbudowanego pożarzyska. Enklawa ta według planów kopalni ma być połączona z dotychczasowym wyrobiskiem w Kotlarni drogą, na której odbywać się będzie intensywny transport urobku, co dodatkowo – poprzez hałas, emisję spalin i zapylenie – wpłynie na zakłócenie równowagi ekologicznej tego terenu, jak i na zagrożenie pożarowe – informuje biuro prasowe wojewody.Ponadto Lechosław Jarzębski zwraca uwagę, że istnieją inne udokumentowane złoża kruszyw mineralnych, które zlokalizowane są w niedużej odległości od czynnego już wyrobiska tejże kopalni w Kotlarni, a w dodatku znajdują się one na gruntach nieleśnych.Zarówno wojewoda, jak i RDLP zauważają, że od 1965 r. kopalnia przejęła na ziemi raciborskiej ponad 900 ha gruntów leśnych, z tego około 800 ha na czas eksploatacji z obowiązkiem rekultywacji. Tymczasem grunty te do dziś nie zostały zrekultywowane i zwrócone Lasom Państwowym, natomiast samo wyrobisko spowodowało olbrzymie szkody na kilkakrotnie większym terenie. Burmistrz Emrich spodziewa się rozpatrzenia wniosku przez ministra środowiska w ciągu miesiąca.raster:Pożar w lasach raciborskich wybuchł 26.08.1992 r. Strawił ponad 9 tys. ha starodrzewia i młodnika. Walka z żywiołem trwała 18 dni, a cała akcja ratownicza cztery tygodnie. Przypłaciło ją życiem dwóch strażaków. Przy ścince spalonych drzew zginęło dwóch pilarzy, których przygniotły nadwątlone drzewa.

Komentarze

Dodaj komentarz