Gdzie te miliony?


W 2000 roku państwo przekazało na budowę szpitala 27 milionów 277 tysięcy złotych. Z tego 16 mln. 251 tysięcy przeznaczono na materiały, 6 mln. 220 tys. na robociznę, 1 mln. 800 tys. na sprzęt. Jak je wydawano, komisja sprawdzała od 16.05 do 24.09 br. Stwierdziła, że ceny materiałów były zdecydowanie wyższe od cennika Secocenbudu (wykazu średnich cen materiałów budowlanych) i lokalnych hurtowni. Przykładowo grasowe płytki podłogowe o wymiarach 30/30cm, gat.1, kupowano za około 45-46 zł za metr kwadratowy, kiedy tej samej klasy w detalu kosztowały od około 31 do 37 zł, a w hurtowniach były jeszcze tańsze. Za płytki ścienne o wymiarach 20/25 cm płacono od około 33 do 35 zł – 20 do 35 procent drożej, niż w hurtowniach.Komisja zaleciła m.in., aby zagwarantować w umowie z generalnym wykonawcą możliwość zakupu materiałów na drodze przetargu. Dowodziła, że w 2000 roku w 75 procentach przypadków pytano o cenę, co nie gwarantowało najkorzystniejszej oferty. Komisja poleciła też powołać niezależnego rzeczoznawcę, który ma oszacować, ile rzeczywiście można było zaoszczędzić. Maciej Rycerz, przewodniczący Komisji Rewizyjnej powiedział, że nie ustalono, gdzie kupowano materiały, bo nie było dostępu do faktur. Komisja zwróciła się do starostwa o udostępnienie protokołu pokontrolnego NIK z czerwca 1999 roku. Zdaniem przewodniczącego zdecydowanie odmówiła tego sekretarz powiatu twierdząc, że materiały dotyczą niezależnego przedsiębiorstwa. Komisji pozostały kalkulacje i cennik Secocenbud.Inwestorem zastępczym budującym szpital jest Raciborskie Przedsiębiorstwo Inwestycyjne. Najpierw wypowiedział się, również w jego imieniu, wicestarosta Krzysztof Kowalewski:- Nie budować źle, budować – też. Nie wolno organizować przetargów nie mając zapewnionych pieniędzy, a tak wygląda sprawa z budową szpitala. To, że fundusze przyznane są w kontrakcie regionalnym, nie oznacza, że trafiły do Raciborza, bo nie trafiły. Na podstawie dokumentów RPI wykazane przez komisję zawyżenia dotyczą tylko 0,4 procent zakupionych materiałów.Ponieważ jednak protokół Komisji Rewizyjnej różni się od kontroli NIK z 1999 i 2000 roku, starostwo zwróciło się do Prokuratury Rejonowej w Raciborzu z wnioskiem o wyjaśnienie sprawy.Suchej nitki na protokole i członkach komisji nie zostawił Andrzej Żółty, prezes RPI:- Komisja pracowała niestaranności przy swojej pracy. Jeżeli mówi, że nie miała dostępu do materiałów, to podejrzewam, że nie bardzo wie, czego chce. Poza tym trzeba się na tym znać (aluzja do tego, że komisja w większości składała się z nauczycieli i lekarzy? - przyp. autora). Ja się znam, powtórzę to i dziś. Jeżeli szanowna komisja nie rozróżnia zaworu spłukującego od pisuaru i bzdury wypisuje, to jest to jej problem. W pełni podzielam stanowisko starostwa o skierowaniu sprawy do prokuratury, bo gdyby ono tego nie zrobiło, uczyniłaby tak moja spółka.Groził, że RPI podejmie też kroki prawne w stosunku do członków komisji, bo nie można na kogoś rzucać kalumni, nie mając na to dowodów. 99 procent zarzutów uznał za nieprawdziwe. Nie zgodził się z zapisem, że ceny były zawyżane.- Jeżeli cena materiału jest mniejsza niż średnia, a płaci się wyższą i jeśli jest wyższa i też się taka płaci, to gdzie tu są oszczędności? – grzmiał Maciej Rycerz.- Emocje zaczynają odbierać panu zdrowy rozsądek - odpowiedział prezes PRI.Te słowa wzburzyły radnych. Od prawa do lewa zaczęli krzyczeć jeden przez drugiego, by odebrać głos prezesowi.Prowadzący obrady zarządził przerwę. Po niej, choć był przewidziany kolejny punkt sesji, zaczęło się od odczytania oświadczenia klubów Unii Wolności i Towarzystwa Miłośników Ziemi Raciborskiej. Wystąpienie prezesa uznano za obraźliwe, niemerytoryczne i atakujące Komisję Rewizyjną. Dostało się też przewodniczącemu Rady Powiatu za to, że nie opanował sytuacji. Na tym zakończył się wątek szpitala na sesji, sprawa jednak nie jest wyjaśniona. Teraz ruch należy do prokuratury.Kontrole w szpitalu:06.1999 – NIK pozytywnie ocenia realizację inwestycji, a przeprowadzanie przetargów wręcz za wzorcowe. Poleca w umowie na wykonanie inwestycji zamieścić zdanie, że materiały mają być kupowane w oparciu o średnie ceny w wykazie Cen-Budu.12.2000 - 03.2001 – na wniosek starosty raciborskiego NIK przeprowadza ponowną kontrolę. Tym razem bada, czy rzeczywiście materiały są kupowane wg cennika. Naczelna Izba Kontroli nie wykazała żadnych nieprawidłowości.

Komentarze

Dodaj komentarz