20042409
20042409


Na rewanżowy mecz do Rybnika Polonia przyjechała osłabiona brakiem kontuzjowanego Michała Robackiego (średnia biegopunktowa: 1,54), najskuteczniejszego po Jacku Krzyżaniaku zawodnika krajowego. Zabrakło również Mirosława Kowalika (1,10 pkt). Przyjechał za to 24-letni Szwed Andreas Jonsson, który był zdecydowanie najlepszym zawodnikiem meczu. Wystąpił w sześciu biegach i sześciokrotnie minął linię mety pierwszy. Uparty, żądny zwycięstwa, z zimną krwią wykorzystywał nawet najmniejsze błędy rywali. Trzykrotnie wydawało się, że wreszcie znajdzie pogromcę, ale trzykrotnie mimo sporej już straty zdołał dogonić i wyprzedzić rywali. Najpierw w biegu dziewiątym przez trzy okrążenia ścigał Mariusza Staszewskiego, którego wyprzedził po wyjściu z drugiego łuku trzeciego okrążenia. W następnym wyścigu jeszcze bardziej emocjonujący pojedynek młody Szwed stoczył z Mariuszem Węgrzykiem, który swój udział w meczu rozpoczął od defektu motocykla. Po dobrym starcie rybniczanin objął prowadzenie. Po wyjściu z pierwszego łuku Jonsson był jeszcze trzeci. Zostawił Krzyżaniaka i rzucił się w pogoń za Węgrzykiem. Decydujący atak przypuścił na ostatniej prostej. Na ostatnim wirażu przymierzył się do tzw. nożyc: wyprostował motocykl i wystrzelił do przodu. Jadący na jednym kole Jonsson wpadł na metę o pół koła przed Węgrzykiem.W biegu 15. Jonssona miał jeszcze na widelcu rybnicki Anglik Mark Loram, ale Szwed minął go niczym slalomową tyczkę. Po Tomaszu Gollobie (Unia Tarnów), Drabiku (Atlas) i Australijczyku Adamsie (Unia Leszno) Andreas Jonsson jest czwartym zawodnikiem, który wywiózł w tym sezonie z Rybnika komplet punktów.Nie napawa niestety optymizmem nieco pasywna jazda Lorama. Anglik zdobył co prawda 12 punktów i był najskuteczniejszym zawodnikiem RKM-u, ale nie da się ukryć, że w ostatnich meczach mistrz świata z roku 2000 zdecydowanie przegrywa pojedynki z najlepszymi obcokrajowcami jeżdżącymi w polskiej lidze. Niby walczy i próbuje gonić rywali, ale od samego próbowania punktów nie przybywa. W czekających rybnicką drużynę trudnych meczach, m.in. z Unią Leszno i Częstochową, indywidualne zwycięstwa Lorama będą bardzo potrzebne. Obcokrajowiec RKM-u jest jedynym zawodnikiem, który nie musi się obawiać utraty miejsca w składzie. Może warto to zmienić i znaleźć mu zmiennika. Przykład zawodników krajowych dowodzi, że konkurencja o miejsce w składzie może wyjść drużynie na dobre.W niedzielnym meczu w zespole zabrakło miejsca dla Romana Poważnego. Takie rozwiązanie podsunęło trenerowi samo życie. W sobotę Poważny z powodzeniem startował we włoskim Lonigo w półfinale eliminacji do Grand Prix 2005. Żużlowiec RKM-u zajął tam ósme, ostatnie premiowane awansem do wielkiego finału miejsce. Zwyciężył W. Jaguś z Apatora, T. Chrzanowski z Gdańska był piąty, a 20-letni Marcin Rempała z Tarnowa szósty. Drugi rok z rzędu Poważny stanie przed szansą wywalczenia miejsca w stawce zawodników startujących w cyklu Grand Prix. Turniej finałowy tych eliminacji odbędzie się 14 sierpnia w Vojens w Danii.Pojedynek z Polonią od mocnego uderzenia rozpoczęli rybniccy juniorzy Romanek i Szczyrba, którzy pewnie pokonali rówieśników. Trzy kolejne biegi po indywidualnych zwycięstwach Jonssona, Chromika i Lorama zakończyły się remisami. Stosunkowo szybko okazało się, że w drużynie gości punktują tylko Jonsson i Krzyżaniak. W biegu dziesiątym rywale rybniczan, przegrywając sześcioma punktami, wykorzystali jeszcze ostatnią rezerwę taktyczną; para Jonsson – Krzyżaniak wygrała z Węgrzykiem i Chromikiem 4:2. Dwa kolejne wyścigi przyniosły już podwójne zwycięstwa gospodarzy; RKM prowadził po nich 42:30 i mecz był praktycznie rozstrzygnięty. Kilka punktów odebrały rybniczanom defekty, a konkretnie felerne łańcuszki sprzęgłowe, które w tegorocznej ekstralidze odgrywają, jak się okazuje, coraz większą rolę. We Wrocławiu np. łańcuszki pozbawiły włókniarzy z Częstochowy możliwości nawiązania równej walki z gospodarzami; cenne punkty stracili w ten sposób Czerwiński i Holta. W Rybniku takie nieszczęście spotkało w ósmym biegu Romanka, który tuż przed metą stracił drugą pozycję. Pechowy był dla niego również wyścig 13. Na pierwszym łuku zepchnięty pod bandę junior RKM-u nie ujął gazu, ale odważnie próbował przechytrzyć rywali. Niestety zabrakło miejsca i po nadzianiu się na tylne koło Szweda Jonssona upadł na tor.Następny mecz ligowy „rekiny” rozegrają 20 czerwca w Lesznie. Trener Czernicki zaplanował przed nim dwa sparingi – w Opolu i w Ostrowie Wlkp.RKM 51Staszewski 2 2 2 3 0 9Szombierski 1 0 1 2 4+3Chromik 3 3 0 2 2 10+2Węgrzyk d 2 2 3 3 10+1Loram 3 2 3 2 2 12Szczyrba 2 0 - - 2+1Romanek 3 0 1 U/W 4Polonia 39Jonsson 3 3 3 3 3 3 18Fijałkowski 0 1 – 1 0 2Krzyżaniak 2 3 2 1 1 1 10Czechowski 1 1 0 - 1 3Smith 1 1 - 1 3+1Klecha 1 2 0 0 0 3M. Cieślewicz 0,0 0Przed tygodniem pięciu żużlowców RKM-u wystąpiło w ćwierćfinałach indywidualnych mistrzostw Polski. Do półfinałów awansowało trzech: Węgrzyk, Staszewski i Chromik. Ten ostatni wygrał turniej w Krośnie, gdzie awans wywalczył również wychowanek rybnickiego klubu Łukasz Szmid, jeżdżący w tym sezonie w zespole miejscowych „wilków”. Z walki o finał mistrzostw Polski odpadli niestety 15. w opolskim ćwierćfinale R. Szombierski i Ł. Romanek, który takie samo miejsce zajął w Łodzi.W najbliższy czwartek, 10 czerwca, o 17 na rybnickim stadionie rozpocznie się finał eliminacji krajowych indywidualnych mistrzostw Europy. Turniej ten będzie zarazem trzecim już memoriałem Antoniego Woryny, w którym młodzi żużlowcy walczą o jedyne w swoim rodzaju trofeum – Złotą Lampkę Górniczą.

Komentarze

Dodaj komentarz