20042603
20042603


Na Śląsku jest 427 biur mających pozwolenie wojewody Lechosława Jarzębskiego na prowadzenie usług turystycznych. Oznacza to, że mają gwarancje bankowe lub ubezpieczeniowe i w razie kłopotów finansowych są w stanie sprowadzić turystów do kraju i zwrócić im wniesione za udział w imprezie turystycznej wpłaty. Firma bez zezwolenia nie ma prawa organizować własnych wyjazdów turystycznych, jedynie sprzedawać wczasy bądź wycieczki innych, spełniających wszystkie wymogi, organizatorów wypoczynku. Dlatego wybierając się w podróż z biurem podróży, warto sprawdzić, czy ma stosowne zezwolenie.Informacje można uzyskać na stronie internetowej Ministerstwa Gospodarki pod adresem: turystyka.crz.mg.gov.pl lub w wydziale rozwoju regionalnego Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego pod nr. tel. 20 77 362.Inaczej przedstawia się sprawa agentów turystycznych. Oni sami nie muszą mieć zezwoleń. Nie oznacza to jednak bezkarności. Odpowiedzialność za agentów, np. za niewykonanie lub nienależyte wywiązanie się z usług, ponosi organizator turystyki. Przykładowo organizator (jakieś biuro podróży) ma sieć swoich agentów sprzedających wczasy. Jeśli agent spartaczy, naprawia organizator.– Dzięki takim rozwiązaniom prawnym klienci zawierając umowę o usługę turystyczną, nie mogą być poszkodowani z tego powodu, że organizator korzysta z nierzetelnych agentów. Warto też pamiętać, że przed podpisaniem umowy o usługi turystyczne każdy organizator ma obowiązek podać klientowi swój numer zezwolenia, nazwę organu wydającego zezwolenie oraz formę, zakres i datę ubezpieczenia zawartego na rzecz klientów. Umowa powinna zawierać także: miejsce pobytu bądź trasę wycieczki, czas trwania imprezy, łącznie z dokładną datą wyjazdu i powrotu, program imprezy – w tym rodzaj transportu i kategorię albo opis hotelu, liczbę posiłków, inne usługi wliczone w cenę, program zwiedzania, rodzaj zapłaty, cenę wraz z wszelkimi dodatkowymi opłatami i podatkami oraz rodzaj i zakres ubezpieczenia klienta – informuje biuro prasowe wojewody.Przy wyborze biura podróży warto brać pod uwagę jego renomę, przynależność do zrzeszeń branżowych i Polskiej Izby Turystyki potwierdzoną aktualnym certyfikatem. Tymczasem żadna firma, której wojewoda cofnął pozwolenie, nie była członkiem PIT.– Były to małe biura. Byłbym jednak daleki od stawiania ich w jednoznacznie złym świetle. Niestety wiele biur, szczególnie tych małych, cierpi od ubiegłego roku, kiedy towarzystwa ubezpieczeniowe znacznie podniosły ceny polis. Stąd niektórym biurom zwyczajnie przestaje się opłacać organizowanie własnych imprez i zajmują się jedynie sprzedawaniem ofert innych biur. Rezygnując z działalności touroperatorskiej, tracą na nią zezwolenie, ale dzieje się to z przyczyn finansowych, własnego wyboru, a nie jakiegoś zaniedbania czy szkodzenia klientowi. Moim zdaniem wycofanie się danego biura z organizacji wypoczynku jest przejawem uczciwości wobec klientów. Nie zobowiązuje się do niczego, wiedząc, że tego zobowiązania w razie kłopotów nie będzie mogło dotrzymać – mówi Grzegorz Chmielewski, prezes śląskiego oddziału PIT, i dodaje: – Kondycja biur podróży jest wypadkową aktualnej sytuacji materialnej ludzi. Wiadomo, najpierw trzeba zjeść, opłacić rachunki, ubrać się, a dopiero potem pomyśleć o wypoczynku.Jest to prawda. Zatem skoro bywa i tak, że oszczędza się cały rok, a nawet bierze kredyt, by spędzić kilkanaście dni w jakimś ciepłym kraju, tym bardziej należy uważnie sprawdzać biura i ich oferty. Ustawodawca zaopatrzył klientów w dodatkowe narzędzie obrony. Jest to zmieniona ustawa o usługach turystycznych, obowiązująca od 1.05 br. Wg niej organizatorzy turystyki i pośrednicy mają obowiązek ustosunkowania się na piśmie w terminie 30 dni od zakończenia imprezy turystycznej do złożonej reklamacji. Brak odpowiedzi uważany jest za uznanie reklamacji za uzasadnioną.– Nowelizacja ustawy daje też możliwość cofnięcia zezwolenia w przypadku powierzenia przez organizatora funkcji pilota lub przewodnika osobie nieuprawnionej, nieznającej języka obcego lub nieposiadającej aktualnego zaświadczenia lekarskiego – informuje biuro prasowe wojewody.Najważniejsze to zachować zdrowy rozsądek i nie dać się otumanić ofertami, w których aż roi się od słów zaczynających się od „naj”. Na szaleństwa przyjdzie czas pod palmami.

Komentarze

Dodaj komentarz