20043407
20043407


Program imprezy wyglądał imponująco, niestety nie wszystko udało się zrealizować. Pogoda nie była łaskawa dla organizatorów ani gości przybyłych na płytę lotniska.W piątek jeszcze nic nie wskazywało na to, że głównym aktorem festynu będzie pogoda. Deszcz co prawda padał, jednak po południu wypogodziło się i do Gotartowic zjechało sporo rybniczan chcących zobaczyć występy kabaretu Raki z Nowej Paki, Wesołego Tria Mirosława Szołtyska oraz artystów chorzowskiego Teatru Rozrywki. W sobotę odbył się pokaz psów rasowych oraz orkiestry dętej i mażoretek. W chwilach, gdy z nieba nie lały się strumienie wody, można było zobaczyć to, na co wszyscy czekali. Pokaz akrobacji samolotowej w wykonaniu pilota Ireneusza Jesionka robił duże wrażenie. Kunszt najwyższej klasy. W powietrze wzniósł się również ciężki dromader, wykorzystywany do gaszenia pożarów. Swoje umiejętności pilotażu zademonstrował Marek Szufa. Wielka szkoda, że nie było możliwości, aby widzowie mogli obejrzeć wszystkie pokazy przygotowane przez aeroklub, a w szczególności można żałować, że nie odbył się pokaz Jerzego Makuli. Wielokrotny mistrz świata w akrobacji szybowcowej, obchodzący 35-lecie startów, miał zaprezentować podniebny układ do utworu „Fruń” zagranego przez znanego jazzmana Józefa Skrzeka. Muzyk dał koncert na zakończenie festynu.Mimo tak marnej pogody momentami płyta lotniska zapełniała się widzami. To dowód, jak bardzo atrakcyjne są pokazy lotnicze!

Komentarze

Dodaj komentarz