Nierychliwa Temida


Do 2016 roku wymiar sprawiedliwości ma czas, by odwlekać termin rozpoczęcia procesu dwójki żorskich lekarzy: Karola M. oraz Tadeusza P. Później sprawa ulegnie przedawnieniu, a obejmujące 10 tomów akta wylądują zapewne w zaciszu archiwum. Sprawa ślimaczy się już od 31 grudnia 2001 roku, tj. od kiedy Prokuratura Rejonowa w Żorach zakończyła postępowanie i przesłała do sądu akt oskarżenia. Niestety od ponad 2,5 roku rozprawa nie może dojść do skutku.Jak wynika z ustaleń prokuratorskich, Karol M. i Tadeusz P., wykorzystując fakt, iż pracowali równocześnie w miejscowej przychodni oraz szpitalu, dokonywali fikcyjnych zapisów w kartach chorych. Faktycznie zaś pacjenci ci nigdy nie korzystali z usług przychodni, natomiast ich dane były brane z dokumentacji żorskiego szpitala. Zdarzały się także przypadki udzielania porad nieboszczykom. Postępowanie prokuratorskie udowodniło udzielenie przez lekarzy 1019 porad 251 „wirtualnym” pacjentom. Wszystkie te porady były przez lekarzy ujmowane w raportach, które co miesiąc przedkładali w ówczesnej Śląskiej Regionalnej Kasie Chorych. Dzięki tej działalności zdołali wyłudzić z kasy chorych dotację sięgającą około 15 tys. zł. Prokurator wobec obydwu lekarzy wnioskował o pozbawienie ich funkcji, zaś w obawie o możliwość mataczenia – osadzenie ich w areszcie śledczym. Ostatecznie jednak w stosunku do oskarżonych został zastosowany środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego – dla Tadeusza P. w wysokości 20 tys. zł, natomiast dla Karola M. 30 tys. Oskarżonym grozi do 12 lat pozbawienia wolności. Obydwaj lekarze nadal pracują w żorskim szpitalu, gdzie jeden z nich pełni funkcję ordynatora.Pierwszy termin rozprawy wyznaczono na kwiecień tego roku. Nie odbyła się, ponieważ rybnicki sąd nie zdążył z powiadomieniem wszystkich mających zeznawać w procesie świadków. Odroczono ją na 21 czerwca. Rozprawa nie odbyła się, a przyczyną było niepowiadomienie o niej jednego z 57 świadków. Ponowny termin sąd wyznaczył więc na dzień 2 sierpnia. Niestety, trzecia próba również się nie powiodła. Tym razem na decyzji sądu zaważył wniosek obrony, w którym stwierdzono, iż przesłuchiwani w charakterze świadków pokrzywdzeni nie zostali powiadomieni o przysługującym im prawie występowania w procesie w charakterze oskarżycieli posiłkowych. Sędzia uwzględnił wniosek obrony i czwarty termin wyznaczył na 23 września.

Komentarze

Dodaj komentarz