Nie mam zastrzeżeń, ale...


Pod koniec marca ze stanowiska sekretarza miasta odwołano Klarę Wrońską. Wśród nieoficjalnych kandydatur pojawiały się różne nazwiska, włącznie z naczelnikami niektórych wydziałów. Blisko od trzech miesięcy najbardziej prawdopodobną osobą do objęcia stanowiska „dyrektora urzędu” wydawał się Jerzy Rosół. Tak też się stało. Jednak głosowanie nad podjęciem stosowej uchwały nie obyło się bez wcześniejszej gorącej dyskusji na ten temat. Największe zastrzeżenie wśród opozycyjnych radnych wzbudzał nie tyle sam kandydat, co polityka kadrowa prowadzona przez prezydenta. Radni zarzucili mu podejmowanie nieprzemyślanych decyzji, z którymi wiążą się spore koszty. – Nie mam zastrzeżeń co do pana Rosoła. Ale myślę, że istotną kwestią, nad którą powinniśmy się zastanowić, jest polityka personalna prowadzona przez naszego prezydenta. Pan Rosół był w urzędzie audytorem, to bardzo ważna i dość specyficzna funkcja. Aby mógł ją pełnić, wcześniej musiał uzyskać do tego uprawnienia, przejść szkolenia. Oczywiście wszystkie koszty z tym związane poniósł urząd. Ponadto do takiej pracy potrzeba też wielu tygodni przygotowań i jak się okazuje, wszystko po to, by pełnić to stanowisko przez kilka miesięcy. Czy teraz my, podatnicy, będziemy ponosić koszty wyszkolenia kolejnej osoby? – zastanawiał się radny Ireneusz Serwotka.Jak wynika z wyliczeń podanych przez Jana Zemłę, wiceprezydenta Wodzisławia, dotychczasowe wydatki na wyszkolenie J. Rosła wyniosły około 3400 zł. – Stanowisko sekretarza miasta jest równie istotne, podobnie jak audytora. Nie może go pełnić osoba nieodpowiednia, dlatego też według nas najlepszy do objęcia tej funkcji będzie J. Rosół – wyjaśnia J. Zemło.Kto zostanie nowym audytorem, jeszcze nie wiadomo. Być może magistrat ponownie będzie musiał wydać pieniądze na wyszkolenie pracownika, bowiem J. Rosół nie może pełnić tych dwóch funkcji jednocześnie.– W kwestii powołania audytora jest kilka możliwości, jak chociażby zorganizowanie konkursu na to stanowisko. By urząd nie ponosił dodatkowych kosztów, warunkiem może być posiadanie przez kandydata odpowiednich kwalifikacji. Teraz właśnie trwają egzaminy w Ministerstwie Finansów, dlatego nie trzeba będzie szukać człowieka z ulicy – mówił J. Rosół. Sam na razie nie ma jeszcze sprecyzowanego kierunku działań. Czeka na zakres obowiązków od prezydenta.

Komentarze

Dodaj komentarz