Podopieczni trenera Adama Kubaszczyka spisują się jak dotąd znakomicie. Mają na koncie cztery zwycięstwa i jedną porażkę. Trzeba jednak pamiętać, że wszystkie wygrane spotkania rozgrywali we własnej hali. Szkoda przegranej w Katowicach, w meczu w którym od pierwszej do czwartej kwarty posiadali sporą przewagę.W sobotę w pojedynku przeciwko AZS-owi grali bardzo dobrze w pierwszej części meczu. Im było bliżej końca spotkania, tym lepiej poczynali sobie na parkiecie goście. Działo się tak między innymi za sprawą zmian, jakie wprowadził rybnicki szkoleniowiec, dając okazję gry – przy dwudziestopunktowym prowadzeniu – mniej doświadczonym zawodnikom. Jednak gdy w czwartej kwarcie gliwiczanie zwietrzyli szansę na zmianę losów meczu i zniwelowali kilkunastopunktowy dystans do zaledwie pięciu oczek, gospodarze już z największym trudem dowieźli zwycięstwo do końcowego gwizdka. Z bardzo dobrej strony pokazał się w tym meczu Tomasz Frankowski.
Komentarze