20044411
20044411


Dla klubowego trenera dżudoczki znalezienie się jej w strefie medalowej było powtórzeniem jego sukcesu sprzed 10 lat. Artur Kejza zajął wówczas również 5. miejsce. Liczył po cichu, że rewelacyjnie spisująca się w ostatnim czasie podopieczna zdobędzie medal i zaspokoi jego niespełnione ambicje. Sam jako zawodnik nie zdobył medalu mistrzostw świata, chciał, by stał się on jego udziałem jako trenera. Skończyło się na piątym miejscu po pasjonujących, ale przegranych walkach o udział w walce o złoto, a później o brązowy medal z reprezentantkami Rosji i Francji.– Przeskoczyć w tak krótkim czasie z 9. miejsca w ME na 5. w mistrzostwach świata to ogromny wyczyn. Nie chodzi tu tylko o same starty w tych imprezach, ale o wyczerpujące kwalifikacje. Aby dżudoka wyjechał na imprezę tej rangi, musi najpierw wygrać rywalizację w kraju, a potem startować w międzynarodowych turniejach kwalifikacyjnych. Jakie wrażenie zrobił na mnie samym i na współpracownikach z klubu sukces Kasi, najlepiej może świadczyć fakt, że pozwoliliśmy jej wystartować w odbywających się w niedzielę w Warszawie (nazajutrz po trzydniowym, wyczerpującym budapeszteńskim turnieju) finałach mistrzostw Polski seniorek. Ulegliśmy emocjom przekonani, że jej forma, po tym, co pokazała na mistrzostwach świata i Europy, stale rośnie. Liczyliśmy, że jest zdolna do wywalczenia medalu wśród najlepszych seniorek w kraju. Oczywiście to było niemożliwe. W MP nie było przypadkowych zawodniczek, awans do finału wywalczyło osiem najlepszych w każdej kategorii, wyłonionych drogą eliminacji. Kasia wyczerpana fizycznie i psychicznie przegrała wszystkie walki i skończyła udział w zawodach na siódmym miejscu. Moim osobistym błędem było wysłanie jej na te zawody – mówi trener zawodniczki Artur Kejza. – Jej pozycja na mistrzostwach świata to nie tylko sukces szkoleniowy mój i trenera kadry narodowej Roberta Radlaka, pracującego od wielu lat w Koce Jastrzębie, ale także szeregu osób z rodzicami Kasi na czele, którzy pomagają w najróżniejszy sposób w tworzeniu właściwej atmosfery do wyczynowego uprawiania sportu. Szczególne zrozumienie znajdujemy u dyrektora Zespołu Szkół Ponadpodstawowych nr 3 Grzegorza Janika i grona pedagogicznego należącego do zespołu Liceum Ogólnokształcącego nr 5. Tym wszystkim osobom chciałbym w imieniu klubu i własnym serdecznie podziękować.W mistrzostwach Polski rozegranych 21 października w Warszawie startowały również dwie inne zawodniczki Polonii Rybnik. W kategorii +78 kg Agnieszka Szymura wywalczyła piąty w swojej karierze brązowy medal, a Ewelina Stanczewska była piąta w kat. do 63 kg. Na tej samej pozycji zakończyła udział w mistrzostwach Katarzyna Iwanicka z Koki Jastrzębie.– Choć popełniliśmy błąd, wysyłając do Warszawy Kasię Nowak, jesteśmy zadowoleni z występu Agnieszki i Eweliny. Pierwsza potrafi utrzymać formę na przyzwoitym poziomie mimo rozlicznych obowiązków rodzinnych. Jej kolejny medal MP należy uznać za duży osobisty sukces. Ewelina startuje od niedawna w niższej kategorii wagowej (wcześniej walczyła w kat. do 70 kg). W matach w Warszawie toczyła bardzo ładne pojedynki. Zrobiła w ostatnim czasie ogromny postęp, jeśli chodzi o styl walki. W ostatnich turniejach grand prix dwukrotnie plasowała się na trzecim miejscu. Wiążemy z nią duże nadzieje w startach w tej kategorii wagowej – dodaje A. Kejza.Jak co roku KS Polonia Rybnik zaprasza wszystkich sympatyków sportu i dyscypliny, jaką się zajmuje, na Galę Judo, która w tym roku odbędzie się 16 grudnia. Klub podsumowuje na niej swoje całoroczne dokonania i honoruje osoby mające swój udział w klubowych sukcesach.

Komentarze

Dodaj komentarz