Mistrz przegrywa


Mecz w Sosnowcu miał być dla drużyny trenera Igora Prielożnego przełomowy. Niestety po raz kolejny okazało się, że obecna drużyna Jastrzębskiego Węgla w niczym nie przypomina tej, która wiosną sięgała po tytuł mistrza kraju. Poszczególni zawodnicy na przemian przeplatają świetne akcje zagraniami zupełnie nieudanymi. Brakuje determinacji w obronie, a seryjne błędy popełniane przy zagrywce irytują najbardziej zagorzałych sympatyków jastrzębskiego zespołu.Szkoleniowiec Jastrzębskiego Węgla tym razem posadził na ławce rezerwowych Radosława Rybaka. Jego miejsce na pozycji atakującego zajął Portorykańczyk Victor Rivera. Tym samym zrobiło się miejsce w podstawowej szóstce dla Marcina Wiki. Niestety były gracz Górnika Radlin nie zaliczy tego meczu do udanych. Jego błąd w przyjęciu zadecydował o porażce w pierwszym secie. Przy stanie 24:23 dla gospodarzy Wika odbierał na tyle niedokładnie, że piłka przeleciała na drugą stronę siatki, gdzie czekał na nią Marcin Kudłacik i z prezentu skwapliwie skorzystał. Kiedy w drugiej odsłonie gospodarze prowadzili 15:13, miejsce Wiki zajął Jose Rivera. Młodszy z Portorykańczyków okazał się dużym wzmocnieniem zespołu. Dobrze przyjmował, aktywnie grał w obronie i nie mylił się przy zagrywce. Tym razem więcej błędów popełnili gospodarze i dobrze grający blokiem jastrzębianie łatwo doprowadzili do wyrównania. W trzeciej partii wyrównana walka trwała do stanu 22:22. Chwilę później po ataku Szymona Żurawskiego gospodarze objęli prowadzenie. Po zablokowaniu ataków Arkadiusza Terleckiego i Przemysława Michalczyka mogli cieszyć się z wygranej.Raz jeszcze zespół Jastrzębskiego Węgla poderwał się do walki. Skuteczne bloki w wykonaniu głównie Daniela Plińskiego szybko odebrały ochotę do gry Jakubowi Łomaczowi. Pomysłu na przebicie się przez blok gości nie miał Litwin Haroldas Cyvas. Z powodu kontuzji boisko musiał opuścić Żurawski. Jastrzębianie wykorzystali sprzyjające okoliczności i doprowadzili do tie-breaku. W nim prowadzili już 7:4. Niestety w końcówce szalę zwycięstwa na swoją stronę przechylili zawodnicy Polskiej Energii. Wprawdzie po bloku na Łomaczu mistrzowie Polski mieli piłkę meczową, ale jej nie wykorzystali. Kolejne trzy akcje zakończyły się wygranymi gospodarzy i to oni schodzili z boiska w roli zwycięzców.Być może złą passę zespół Jastrzębskeigo Węgla przerwie w najbliższą sobotę w meczu z Mostostalem Kędzierzyn-Koźle. Trzeba jednak pamiętać, że z drużyną trenera Rostislava Chudika jastrzębianie w tym sezonie już dwa razy przegrali w meczach eliminacyjnych Pucharu Polski.

Komentarze

Dodaj komentarz