20050603
20050603


Życie bez miłości, jak tłumaczy znany jazzman, nie miałoby przecież sensu. On dobrze o tym wie, bo to uczucie towarzyszy mu od chwili, kiedy pierwszy raz zobaczył swą przyszłą żonę Marylę. – Występowaliśmy w operetce pt. „Kochać nietrudno”, ona śpiewała, ja grałem na puzonie – wspomina. Postanowił zadedykować koncert nie tylko zakochanym. Ma nadzieję, że utwory, które znajdą się w programie, wyzwolą cząstkę uczucia, jaka być może zastygła w zakamarkach niektórych serc. Inna sprawa, że chyba nie ma kompozycji czy piosenki, która nie powstałaby dzięki miłości do drugiego człowieka, Boga czy otaczającego świata. Tak było niegdyś, tak jest i dziś. Przykłady można by mnożyć, opierając się m.in. na utworach filmowych czy przebojach, których nieraz słuchają na co dzień kolejne pokolenia. Lothar Dziwoki wybrał właśnie je, są one bowiem adresowane do każdego, więc też zna je prawie każdy.W programie nie zabraknie zatem instrumentalnego utworu „Serenada księżycowa” autorstwa Glenna Millera. Wybitny amerykański muzyk napisał ją w 1938 roku do filmu „Serenada w dolinie słońca”, ponadto zagrał w tym obrazie ze swoim zespołem. Będzie też znana piosenka Gorana Bregovicia pt. „Gdybyś była moja”. Już tytuł nie pozostawia wątpliwości co do tego, że chodzi o miłość nieszczęśliwą, ale jest nadzieja, że to się zmieni. Tę nadzieję można będzie usłyszeć także w melodii i słowach piosenki „Kluczem serc”, do której słowa napisała Ewelina Żak, a muzykę Dawid Dziwoki, syn Lothara. To utwór o miłości zakończonej klęską. – Wymowa jest jednak taka, że to, co zamknęło się między dwojgiem ludzi, być może uda się otworzyć tytułowym kluczem serc – tłumaczy ideę Dawid. Walentynkowy koncert nie mógłby obyć się też bez słynnego przeboju „Only you” (tylko ty), który w 1955 roku napisał Ande Rand, śpiewał nawet Louis Armstrong, a my znamy go z interpretacji zespołu The Platters. „Tylko ty możesz sprawić, że ten świat wydaje się normalny, tylko ty możesz rozświetlić ciemność” – przekonują słowa szlagieru i trzeba przyznać, że byłoby trudno o wymowniejsze wyznanie tego, co mamy w sercu.Z jeszcze większym wzruszeniem posłuchamy piosenki „My hearth will go on” (moje serce będzie biło dalej) z obsypanego nagrodami filmu „Titanic” Jamesa Camerona. Tę historię dobrze znamy: na pokładzie najbardziej luksusowego statku świata spotykają się bogaczka Rose i biedak Jack. Pochodzą z różnych sfer, ale przecież miłość nie zna granic. Niestety, on ginie w lodowatych falach oceanu, gdy Titanic idzie na dno, ona uchodzi z życiem. Po latach zjawia się w miejscu tragedii, by wrzucić do wody kosztowny klejnot, bo nie zapomniała o ukochanym i na zawsze zachowa go w swoim sercu. Dopełnieniem koncertu będzie m.in. utwór „What a wonderful world” o zauroczeniu pięknem świata, który w 1968 roku królował na brytyjskiej liście przebojów. Wylansował go Louis Armstrong, a teraz śpiewa nawet Rod Stewart. W Żorach wykona go Lothar Dziwoki, który dzięki swojemu ochrypłemu głosowi doczekał się przydomka „Polski Satchmo”. Do niego będzie też należał mikrofon, gdy zabrzmią dźwięki przeboju „Hello, Dolly”, który spopularyzował nie kto inny, jak czarnoskóry amerykański król jazzu rodem z Nowego Orleanu.

Komentarze

Dodaj komentarz