20051017
20051017


Prezydent wycofał się m.in. z pomysłu łączenia szkół i przyznania powstałym placówkom nowych numerów. Problem dotyczył SP 5 i 6, SP 4 i 13, SP 11 i 15 oraz gimnazjów 4 i 5. W opinii radnych każda z łączonych szkół zniknęłaby, grzebiąc swój dorobek i tradycje. W zamian zaproponowali mechanizm wchłonięcia jednej szkoły przez drugą. W ten sposób przynajmniej pojedyncze placówki będą kontynuować działalność bez utraty numeru, patrona, sztandaru itd. Poza tym, kierując się opinią kuratora, władze postanowiły zachować szkoły oferujące uczniom lepsze warunki do nauki. Radni zdecydowali o likwidacji z dniem 31 sierpnia br. SP 5, a rok później SP 4 i 11 oraz Gimnazjum 4. Opowiedzieli się również za utworzeniem 1 września br. Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 2 z połączenia SP 7 i Przedszkola nr 9 oraz za uruchomieniem 1 września 2007 roku Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 3 na bazie SP 2 i Przedszkola nr 2.Ustalenia w sprawie sieci szkół trwały do ostatnich chwil przed sesją 23 lutego. Przedstawiciele szkół przeznaczonych do likwidacji mogli jeszcze zabrać głos, by spróbować odwlec radnych od tych zamiarów. Jedynie pierwsi reprezentanci wykorzystali cały przyznany im przez przewodniczącego rady czas. Kolejni, widząc, że wysiłki poprzedników okazały się płonne, skracali wystąpienia do słów: „Nie będę zabierał czasu, bo widzę, że państwo już podjęli decyzję”, albo zupełnie rezygnowali. Wśród radnych nie było jednomyślności, padały nawet słowa o wybitnie politycznej grze związanej ze szkołami, niemającej nic wspólnego z dobrem uczniów ani oszczędnościami. Kilku rajców chciało wycofać uchwały z obrad. Przeważył jednak pogląd, że uciekanie od tematu niczego nie rozwiąże.O powodach oświatowych cięć pisaliśmy już w „Nowinach”. Przypomnijmy tylko, że głównymi są niż demograficzny i rosnące koszty utrzymania szkół, przekraczające możliwości finansowe budżetu miasta. Obrońcy szkół argumentom ekonomicznym przeciwstawiali przywiązanie uczniów i rodziców do swoich placówek, tradycje i osiągnięcia, dobrą kadrę. W przypadku szkół na peryferiach Raciborza, czyli SP 5 w Studziennej i SP 6 w Sudole, była jeszcze mowa o ich znaczeniu jako ośrodków kultury i życia społecznego. Argument ekonomiczny okazał się jednak decydujący.Podjęte na sesji uchwały teoretycznie nie przesądzają losu szkół, bo mówi się w nich o podejmowaniu działań zmierzających do likwidacji. Zmian może jeszcze nie przyjąć np. kuratorium oświaty. Trudno się jednak tego spodziewać, skoro już wcześniej samorząd pytał kuratora o zdanie.

Komentarze

Dodaj komentarz