20051105
20051105


Jastrzębianin wystartował w igrzyskach na trzech dystansach w łyżwiarstwie szybkim. Dwukrotnie był bliski wywalczenia medalu – zajął 4. miejsce na 1000 metrów i na 777 metrów. W swoim trzecim występie zajął szóste miejsce.Na co dzień olimpijczyk z Nagano trenuje pod okiem trenerki Marzeny Mazur w sekcji terenowej Wiarus działającej przy ZS nr 5. Dzięki świetnym wynikom osiąganym na krajowym podwórku został zakwalifikowany do kadry narodowej na organizowane po raz ósmy igrzyska olimpiad specjalnych. W ubiegłym roku w Białymstoku wywalczył dwa tytuły mistrza kraju. W efekcie znalazł się w grupie zawodników, którzy wyjechali na obóz przygotowawczy do Zakopanego, gdzie odbyła się ostatnia selekcja.– Wyjazd Bartosza na igrzyska jest ogromnym sukcesem naszej sekcji działającej już sześć lat. To bardzo pracowity chłopak. Oprócz łyżwiarstwa trenuje lekką atletykę, koszykówkę, siatkówkę i piłkę nożną. Jest mistrzem szkoły w biegach przełajowych. Występuje też w teatrze szkolnym – mówi Mazur.– Bartosz trafił do szkoły specjalnej w trzeciej klasie. Był zagubiony, nie miał zainteresowań. Dopiero kiedy trafił do sekcji prowadzonej przez panią Mazur, zaczął zajmować się sportem. Teraz to już zupełnie inny człowiek. Sport stał się dla niego życiową pasją – mówi Renata Błońska, matka olimpijczyka.W Jastrzębiu obecnie nie ma najlepszych warunków do uprawiania łyżwiarstwa szybkiego. Od blisko roku trwa remont lodowiska Jastor, miejsca, gdzie przez lata Bartosz szlifował swoje umiejętności i formę przed najważniejszymi zawodami. Przez długi czas musiał więc trenować, nie zakładając łyżew na nogi. Dopiero w Zakopanem po raz pierwszy od wielu tygodni miał okazję wyjechać na lód.– Wcale mi to nie przeszkadzało. Dobrze jednak, że kilka dni udało mi się spędzić na torze, bo w przeciwnym wypadku do Nagano poleciałbym bez odpowiedniego przygotowania – mówi Bartosz.

Komentarze

Dodaj komentarz