Znów zadrżała ziemia


Ziemia zatrzęsła się po godz. 19.30 Najmocniej odczuli to mieszkańcy centrum miasta, którzy są przestraszeni i zdezorientowani. Czytelnik, który zadzwonił do naszej redakcji, opowiadał, że jego dzieci były na nabożeństwie, gdy nagle wszystko zadrżało. Ojciec od razu pobiegł po swoje pociechy do kościoła pw. św. Jerzego. Świątynia jest w remoncie. 10-metrowe rusztowania zaczęły się kołysać. – Bałem się o dzieci, mogło dojść do tragedii. Co mamy robić? – pytał mieszkaniec Rydułtów. Wstrząs był odczuwalny także w Rybniku i Wodzisławiu. Stacja geofizyczna w Raciborzu zarejestrowała go o godz. 19.45. Miał siłę 3 stopni w skali Richtera, a około 7 stopni w dwunastostopniowej skali odczuwalności. – W takim przypadku mogą już pojawić się pęknięcia w ścianach budynkach – poinformował Wojciech Wojtak, kierownik Śląskiego Obserwatorium Geofizycznego. Zaobserwowano niewielkie pęknięcia i uszkodzenia ścian w budynkach. Nigdzie nie stwierdzono uszkodzeń znamionujących katastrofę budowlaną.Wstrząs, podobnie jak ten styczniowy, spowodowany był eksploatacją ściany w pokładzie 713 położonej 1000 metrów pod powierzchnią ziemi. Zbigniew Schinohl, dyrektor Okręgowego Urzędu Górniczego w Rybniku, przyznaje, że wstrząsy w tym rejonie zdarzają się dość często. To specyfika pokładów tej kopalni. Jeszcze w styczniu Okręgowy Urząd Górniczy zobowiązał kopalnię do ograniczenia wydobycia z tej ściany oraz równomiernego obłożenia robót eksploatacyjnych. Po środowych wydarzeniach podjęto decyzję o dalszym ograniczeniu postępu eksploatacji ściany z 3 metrów do 2,4 metra na dobę, przy utrzymaniu równomiernego obłożeniu prac przez cały tydzień. Ponadto nadal mają obowiązywać dotychczasowe ustalenia. Od połowy maja powinien rozpocząć się spokojniejszy okres dla mieszkańców Rydułtów. Do tego czasu ma zakończyć się eksploatacja tej ściany. – Trzeba uzbroić się w cierpliwość. Pozostało jeszcze około 80 metrów. Nie można jednak powiedzieć, że wstrząsów nie będzie – mówił dyrektor OUG.

Komentarze

Dodaj komentarz