20051620
20051620


Dopóki nie zaczęła tutaj swojej działalności kopalnia 1 Maja, a po niej KWK Marcel, nie było problemów ze stojącą wodą. Spływając z pobliskich wzniesień, znajdowała naturalne odpływy w kierunku ul. Bogumińskiej, tuż koło cegielni. Sytuacja zmieniła się, gdy kopalnia 1 Maja poprowadziła tędy torowisko do transportu węgla z kopalni. Utworzono nasyp i odtąd w terenie zaczęła się gromadzić woda. W miarę wzrostu jej poziomu kopalnia uruchomiła małą przepompownię, która odprowadzała zgromadzoną wodę. Póki pompy pracowały, nie było kłopotów. W 2004 roku kopalnia zrezygnowała jednak z tego terenu, a pompy zostały rozkradzione. Wody znacznie przybyło. – Jeszcze ubiegłej jesieni dzieci mogły grać w piłkę na tym boisku, dzisiaj jest ono już zalane. Nie da się z tym nic zrobić – mówi Adam Grzelak.Głębokość zalewiska w niektórych miejscach sięga już 6 metrów. Znad lustra wody sterczą tylko konary drzew. Do zalewiska trafiają też ścieki, bo co bardziej pomysłowi właściciele domków skierowali doń odpływ kanalizacji.Sprawę zalewiska na sesji miejskiej poruszył radny Ireneusz Serwotka: – Obawiam się, że z upływem czasu i wzrostem temperatury powietrza nastąpi rozwój chorób. Miasto powinno zainteresować się tym zagrożeniem sanitarnym.Wiceprezydent Jan Zemło zapewnił, że zalewisko od dawna jest przedmiotem korespondencji z Kompanią Węglową, która całą odpowiedzialność za zaistniałą sytuację przerzuca na miasto. – To nieprawda – zdementował – bo zalewisko powstało na skutek zmiany stosunków wodnych z powodu budowy nasypu kolejowego.– Kompania nie może ponosić odpowiedzialności za powstanie zalewiska. Po zakończeniu działalności na tym terenie w 1993 roku został on zrekultywowany i przekazany gminie Wodzisław Śląski — podkreśla Zbigniew Madej, rzecznik prasowy Kompanii Węglowej. – Pomimo że teren ten nie pozostawał w jakimkolwiek władaniu KWK Marcel, to do 2001 roku pompowaliśmy wody gruntowe i ścieki. Inwestycja ta była realizowana wspólnie z miastem, bo to ono płaciło za prąd.Radny Ireneusz Serwotka stwierdził, że nikogo nie zadowolą krążące pisma, a temat trzeba szybko rozwiązać, bo jest to poważny problem. – Oczekiwałbym od miasta konkretnych działań w tym kierunku – dodał.Jan Zemło obiecał, że miasto zaangażuje się w budowę przepompowni. Będzie się to wiązało z dodatkowymi kosztami i zatrudnieniem kilku osób. Zagroził też, że jeżeli Kompania Węglowa nadal będzie umywała ręce, wówczas miasto skieruje sprawę na drogę prawną.

Komentarze

Dodaj komentarz