20051801
20051801


– Piętnaście. Już jednak rozumiałem, że choć dla Europy wojna się skończyła, to dla Polski zaczął się okres drugiej okupacji, której zasady określił pakt Ribbentrop-Mołotow z 23 sierpnia 1939 roku. Miesiąc później, po pokonaniu naszego kraju przez Niemców i bolszewików, Trzecia Rzesza i Rosja Radziecka zawarły kolejny układ, który zweryfikował strefę sowieckich wpływów. Stalin zrozumiał, że rozszerzenie jej do linii Wisły byłoby niedyplomatyczne, cofnął się zatem do linii Bugu, zawłaszczając w zamian kraje nadbałtyckie, czyli Litwę, Łotwę i Estonię. Traktat jałtański zatwierdził niestety to porozumienie.– Bo nasi sojusznicy przestali mieszać się do radzieckiej strefy wpływów.– Otóż to. Gdyby dotrzymano układów, stracilibyśmy ziemie wschodnie, ale bylibyśmy suwerennym państwem. Churchill i Roosevelt jednak albo nie docenili przebiegłości Stalina, albo też chcieli mu wierzyć. Tymczasem już 23 marca 1945 roku Sowieci podstępnie zwabili do Moskwy szesnastu przywódców polskiego państwa podziemnego i zgotowali im pokazowy proces. Trzech z tych ludzi wcale nie wróciło do kraju. Choć zatem Rosjanie i prezydent Władimir Putin twierdzą, że traktat jałtański był dla nas dobrodziejstwem, on tylko przypieczętował czwarty rozbiór Polski.– Jaką możemy dziś wyciągnąć z tego naukę?– Że nie wolno kłaniać się w pas silniejszym od siebie. Druga wojna światowa zaczęła się nie 23 czerwca 1941 roku, z chwilą ataku Niemiec na ZSRR, ale 1 września 1939 roku. Niewykluczone, że wcale by nie wybuchła, gdyby nie doszło do paktu Ribbentrop-Mołotow, bo Hitler nie chciał walczyć na dwóch frontach. W świetle tych faktów Stalin jest odpowiedzialny za rozpętanie wojny w takim samym stopniu jak Hitler, poza tym to on jest autorem polskiej Golgoty Wschodu. Nie zapomnę dnia, gdy przeczytałem niemiecki komunikat, w którym podano, że w Katyniu odkryto groby ponad czterech tysięcy polskich oficerów zamordowanych przez bolszewików strzałem w tył głowy. Było to bodaj 13 kwietnia 1943 roku w Łodzi, która wówczas zwała się Lietzmanstadt.– Jak zareagował Pan na tę wiadomość?– Niemcy zawsze podawali, że ich wojska utrzymują pozycje albo planowo je zwalniają, czyli nigdy nie są w odwrocie, choć wszyscy dobrze wiedzieli, że kłamią. Byłem jednak pewien, że informacje zawarte w tym komunikacie nie są kłamstwem. Po raz pierwszy uwierzyłem Niemcom, potem Rosjanie zrzucili winę na nich. Podczas Procesu Norymberskiego radziecki prokurator wnosił nawet o włączenie Zbrodni Katyńskiej do zbrodni ludobójstwa. Wniosek wycofano z powodu braku dowodów na to, że tego czynu dopuścili się Niemcy. Z kolei hitlerowcy, którzy stanęli przed trybunałem w Norymberdze, oświadczyli, że powinien być tam sądzony jeszcze jeden zbrodniarz wojenny: Józef Stalin. Teraz władze Rosji twierdzą, że w Katyniu nie doszło do żadnego ludobójstwa, nie chcą wydać nam dokumentów dotyczących tej zbrodni, ale polski prezydent wybiera się do Moskwy na ceremonię z okazji 60. rocznicy zakończenia wojny.– Nie powinien tam jechać?– 9 maja w Moskwie nie powinno być ani prezydenta, ani nikogo z rządu. Na pomniku w stolicy Rosji umieszczono sylwetki wielu żołnierzy z wyjątkiem Polaka, który przelał najwięcej krwi. Jest to po prostu oburzające. Wojna skończyła się zresztą nie 9 maja, ale dzień wcześniej. Cały Zachód świętuje więc zwycięstwo nad hitlerowskim faszyzmem 8 maja.– 9 maja jednak przywódcy wszystkich mocarstw będą w Moskwie.– Bo się boją. Kiedyś przypochlebiali się Stalinowi, a teraz Putinowi, patrzą więc przez palce na zbrodnie w Czeczenii. My powinniśmy jednak pamiętać, że to dzięki Polsce upadły reżimy, runął berliński mur, a oddziały Armii Czerwonej musiały opuścić tereny, na których stacjonowały od końca wojny. Pamiętam jeszcze jedno znamienne wydarzenie. 1 maja 1979 roku w Rybniku gościł radziecki pułkownik. Oficjalnie oświadczył, że czuje się zakłopotany takim serdecznym przyjęciem, ponieważ jest członkiem okupacyjnej armii. Ma to swoją wymowę, dowodzi ponadto, że nie należy utożsamiać z narodem rządu żadnego kraju. Wielu Rosjan na Syberii dzieliło się z wywiezionymi tam Polakami ostatnim kawałkiem chleba, choć ci ludzie sami też nie mieli co jeść.

Komentarze

Dodaj komentarz