20052001
20052001


Pomimo rocznego pobytu Polski w Unii Europejskiej dla przeciętnego zjadacza chleba wybierającego się na Zachód niewiele się zmieniło. Wciąż musi czekać w kolejkach na przejściach granicznych, poddawać się odprawie, kontroli. I dziwi się, że chcąc dostać się np. do Czech i Niemiec, nie ma takiej swobody jak np. między Niemcami a Holandią. Skąd takie różnice? Ano stąd, że te dwa ostatnie kraje przyjęły już ustalenia układu z Schengen o swobodnym ruchu granicznym. Ale dotyczy to jedynie granic wewnętrznych między sąsiadującymi z sobą państwami, które wdrożyły zapisy układu. Kraje te skrupulatnie pilnują natomiast swoich zewnętrznych granic. Podobna swoboda w przekraczaniu granicy polsko-czeskiej nastąpi dopiero wtedy, kiedy zarówno Polska, jak i Czechy w pełni wprowadzą w życie postanowienia układu z Schengen. Według Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji dla Polski możliwym terminem jest jesień 2007 roku. Temat na razie wydaje się więc odległy. Mieszkańcom naszego regionu żyjącym tuż przy granicy bardziej zresztą dają się we znaki problemy na przejściach małego ruchu granicznego. W podobnym tonie wypowiadał się zaproszony na obrady komisji sejmowej Andrzej Kaczorowski, konsul generalny RP w Ostrawie.Konsul, jak mówił, jest wyrazicielem woli społeczeństwa. Reaguje na sprawy podnoszone przez ludzi z jednej i drugiej strony granicy, a to społeczeństwo mówi, że ta granica w dalszym ciągu mu przeszkadza. – Może stwierdzenie, że granica się nie zmieniła, jest przesadzone. Wiele spraw wymagałoby jednak korekty – podkreślał dyplomata. W opinii konsula utrzymywanie przejść małego ruchu granicznego w obecnym kształcie nie ma uzasadnienia. Służą one jedynie ludziom zamieszkałym w promieniu 15 km od granicy po stronie polskiej i czeskiej. Są czynne tylko w określonych godzinach, można je przekraczać jedynie na podstawie dowodu osobistego, nie wolno przenosić jakichkolwiek towarów. Według posłów i konsula ustalenia te dyskryminują Polaków z głębi kraju, w dodatku kłócą się z ideą wspólnej Europy bez granic. Zdaniem dyplomaty na przejściach małego ruchu granicznego z odpowiednią infrastrukturą należałoby wprowadzić ruch towarowy. – Jego brak przeszkadza we współpracy handlowej, wymianie usług – mówi konsul Kaczorowski.Członkowie sejmowej komisji ds. Unii Europejskiej niezależnie od przynależności partyjnej opowiadają się za ułatwianiem przekraczania granic wewnętrznych. Mają więc zamiar przedstawić rządowi stosowny postulat. Czy cokolwiek wskórają?

Komentarze

Dodaj komentarz