20052015
20052015


Tak jest od kwietnia, kiedy to dyrekcja Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego zdecydowała o zawieszeniu działalności placówki terenowej w Rybniku, czyli jego likwidacji. Od tamtej pory jedynym ośrodkiem egzaminowania kierowców jest oddział terenowy WORD-u, który funkcjonuje w Jastrzębiu Moszczenicy. Władze Rybnika zabiegając o powrót ośrodka, zaproponowały jego dyrektorowi Piotrowi Wcisło kilka lokalizacji. Dyrektor wybrał tę, która wywołuje wiele kontrowersji. WORD miałby wybudować od podstaw swój ośrodek na terenie jednego z boisk treningowych, które znajdują się przy ul. Gliwickiej za kąpieliskiem Ruda. Kilkanaście metrów dalej są stawy hodowlane, las i popularne trasy spacerowe. Pomysłowi ulokowania tam ośrodka egzaminowania kierowców dziwią się więc również urbaniści. Rada miasta podjęła już jednak uchwałę, na mocy której prezydent może wydzierżawić WORD-owi działkę pod ośrodek na 25 lat za 2 tys. zł rocznie. Niezależnie od tego prezydent Adam Fudali zapewnia, że sprawa nie jest jeszcze przesądzona.Jeszcze bowiem nie podpisał umowy i to jest najważniejsze. Skoro sprawa wywołuje kontrowersje, trzeba się nad tym wszystkim zastanowić W tym tygodniu ponownie spotka się z dyrektorem i raz jeszcze przedstawi mu inne propozycje. Oby któraś została przyjęta. Prezydent podkreśla, że ośrodek egzaminowania kierowców podnosi rangę miasta. Zdaje sobie również sprawę z tego, że funkcjonowanie ośrodka przekłada się na większą liczbę popularnych „L” jeżdżących po naszych drogach, które hamują ruch. Samochodów przybywa, dorastają młodzi kierowcy, którzy gdzieś muszą zdać ten egzamin na prawo jazdy. Powstania ośrodka domagają się też osoby, które szkolą kierowców, bo one z tego żyją, a to przecież kilkadziesiąt miejsc pracy. – Spróbujemy jeszcze raz, może uda się znaleźć złoty środek – zapewnia prezydent. Jak mówi, ostateczna decyzja zapadnie prawdopodobnie w tym tygodniu. Albo więc ośrodek powstanie w Rybniku, albo mieszkańcy będą musieli nadal dojeżdżać na egzaminy, choć niekoniecznie do Jastrzębia.Dyrektor Piotr Wcisło gościł przed tygodniem w Rybniku. Przyjechał jako szef rady społecznej szpitala psychiatrycznego. Po spotkaniu gremium była okazja do krótkiej rozmowy, którą zamieszczamy obok. Jasno z niej wynika, że dyrektor zachowuje się jak przysłowiowa panna na wydaniu, która uchodzi za dobrą partię. O jej rękę zabiega kilku kawalerów, więc to ona dyktuje warunki. Sentymentalna szczególnie nie jest, więc na przywiązanie nie ma co liczyć.

Komentarze

Dodaj komentarz