Archiwum do poprawki


Według niej kilka usterek już usunięto, innych jeszcze nie, a są to odstępstwa od rozwiązań projektowych dość istotne dla właściwego funkcjonowania archiwum. Przykładowo drzwi wejściowe do poszczególnych pomieszczeń miały być przeszklone, a są z pełnej płyty. Jak mówi Krystyna Sieklicka, projektant specjalnie wybrał taki, a nie inny rodzaj drzwi, by łatwiej orientować się w zbiorach znajdujących się w danym pokoju. W kilku miejscach również układ okien odbiega od projektu. Archiwum, przypomnijmy, planowało wstępnie zabrać z Raciborza wszystkie swoje zbiory do Katowic. Tam zmieściłyby się bez problemów i to w dobrych warunkach. Nie mogła ich zagwarantować dotychczasowa siedziba raciborskiego oddziału przy ul. Opolskiej, zatopiona podczas powodzi i znajdująca się na terenach zalewowych. Po usilnych staraniach samorządowców, by zbiory zostały jednak w Raciborzu, archiwum w Katowicach zgodziło się na takie rozwiązanie pod warunkiem, że miasto zapewni nową siedzibę. Archiwiści mieli określić swoje wymagania co do budynku. Zgodzili się na propozycję gminy, która wybrała kamienicę przy ul. Solnej. Opracowali listę niezbędnych prac do wykonania i według swoich wskazówek zlecili architektowi przygotowanie projektu modernizacji. Miasto miało przeprowadzić adaptację wedle tych wytycznych. Kierowniczka mówi, że twórca projektu bywał na budowie, ona też, więc doglądali robót. Kto mógł jednak przewidzieć, że drzwi będą inne, niż zakładał plan?– Podobno odstępstwa od projektu są normą, ale niektórych rozwiązań nie zaakceptujemy – mówi kierowniczka. Jest jednak dobrej myśli i wierzy, że wszystko uda się wyprostować. Nie inaczej podchodzi do tematu zastępca prezydenta Mirosław Szypowski, którego zdaniem wskazane niedoróbki powinni rozwiązać między sobą technicy. On szczerze powiedziawszy nie wnika w te szczegóły. – Zależy mi na jak najszybszych przenosinach archiwum, bo mam pewne plany co do budynku przy ul. Opolskiej – wyjaśnia. Według Szypowskiego w tym obiekcie, będącym dawniej internatem, można ulokować Dom dla Bezdomnych Arka N. Teraz placówka leży na peryferiach miasta przy ul. Topolowej, a zajmuje gmach znajdujący się w kiepskim stanie technicznym. Miejsce sprawdza się w przypadku bezdomnych mieszkających w Arce i uczestniczących w programie wychodzenia z bezdomności. Jest natomiast kłopotliwe zimą, kiedy działa tam również noclegownia. Bezdomnych znajdowanych na ulicach, dworcach trzeba bowiem dowozić na Topolową. Zajmuje się tym straż miejska, która na dobrą sprawę bawi się w taksówkarzy. Z kolei ulica Opolska jest w centrum miasta, więc można dotrzeć tu łatwo i szybko. Jak mówi wiceprezydent, przenosiny Arka N na Opolską są na razie jedynie luźnym pomysłem. Ewentualną decyzję i tak musi podjąć rada miasta.

Komentarze

Dodaj komentarz