57-letni bezdomny mężczyzna został znaleziony 14 kwietnia w pustostanie, mieszczącym się przy ulicy Parkowej. To budynek po byłej restauracji "Dworek na Językach".
- Znaleziono zwłoki 57 letniego mężczyzny bez stałego miejsca zamieszkania, dzielnicowy rozpoznał - informuje nas podinspektor Marek Słomski, Oficer Prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gliwicach.
Policja podkreśla, że do śmierci nie przyczyniły się osoby trzecie.
- Lekarz koroner był na miejscu. Nie stwierdzono przyczynienia się udziału osób trzecich do śmierci - dodaje oficer prasowy.
Mieszkańcy Szczygłowic podkreślają, że w budynku po byłej restauracji często przebywają bezdomni. Jak podkreśla jedna z nich, miejsce to zagraża bezpieczeństwu mieszkańców.
- Proszę zobaczyć jak to wygląda. Dlaczego nikt dotąd z tym nic nie zrobił? Strach przechodzić obok, szczególnie wieczorem - mówi nam Pani Anna, mieszkanka Szczygłowic.
Byliśmy na miejscu. Jak podkreślili nam bezdomni, którzy przebywają w "Dworku", 57-latek miał na imię Tomek.
- W porządku facet. Był bardzo grzeczny, nikogo nie zaczepiał. Nawet o 20 groszy nikogo nie poprosił. Szczygłowice, pechowe miejsce - mówi nam Piotrek, jeden z bezdomnych.
- On był taki spokojny, do nikogo nie podchodził. Butelek nazbierał i miał na piwo. Facet był na prawdę w porządku - dodaje Sławek.
Dlaczego bezdomni przebywają w tym miejscu?
Wśród bezdomnych, których spotkaliśmy na miejscu było 4 mężczyzn i 1 kobieta. Jak tłumaczą, przebywają tam bo mają tu spokój. Twierdzą, że nie potrzebują pomocy.
- Jest nam tu dobrze. Na prawdę. Mamy gdzie spać, jest co wypić. My nikogo o pomoc nie mamy zamiaru prosić. W życiu wyszło jak wyszło i niech tak zostanie - dodaje Piotrek.
- Szkoda tylko, że już drugiego z naszych musieli wynieść - dodaje inny mężczyzna.
Problem "Dworku" istnieje od kilku lat.
Niegdyś, dawny "Dworek" był miejscem spotkań wielu mieszkańców Szczygłowic. Od momentu, gdy mieszcząca się w tym miejscu restauracja przestała funkcjonować, sam budynek i teren wokół niego stał się miejscem dewastacji. Mieszkańcy wskazują, że budynek nie jest odpowiednio zabezpieczony i stanowi zagrożenie dla przebywających wokół osób. Problem ten był już wielokrotnie poruszany przez mieszkańców, także w mediach lokalnych. Miasto ma jednak ograniczone możliwości, gdyż sam dworek jest terenem prywatnym. Wielokrotnie interweniowała w tej sprawie Straż Miejska, wiadomość dotarła ponadto do Państwowej Inspekcji Nadzoru Budowlanego. Czy jest szansa na poprawę estetyki i bezpieczeństwa tego miejsca?
Sprawą tą zajęli się już sami mieszkańcy Szczygłowic, którzy na 24 kwietnia zaplanowali sprzątanie terenu wokół "Dworku".
Więcej informacji, w środowym wydaniu Tygodnika Regionalnego "Nowiny".
Komentarze