20052212
20052212


Do Grudziądza nie dojechał Duńczyk Niels-Kristian Iversen, który telefonicznie poinformował kierownictwo RKM-u, że w drodze na mecz źle się poczuł i, będąc kilka kilometrów od granicy z Polską, zawrócił i pojechał z powrotem. Twierdził, że na chwilę stracił nawet przytomność. Nieobecnego Duńczyka zastąpił w składzie Marek Szczyrba, który na torze pojawił się jednak tylko raz. Po zaciętym meczu rybniczanie dość pewnie zwyciężyli. Na prowadzenie wyszli dopiero po biegu dziewiątym, kiedy to para Szombierski – Chromik pokonała podwójnie Knappa i Adama Fajfera. Gospodarzom nie pomógł nawet Duńczyk Charlie Gjedde, który w pięciu startach zdobył osiem punktów.Na niedzielny mecz rewanżowy do Rybnika drużyna GTŻ-u przyjechała w kadłubowym składzie, bez Gjedde i Fajfera, nie wspominając o kontuzjowanym Fijałkowskim. Pierwsze siedem wyścigów podopieczni trenera Czesława Czernickiego wygrali podwójnie, więc o emocjach nie mogło być mowy.Po raz drugi w tym roku w składzie „rekinów” pojawił się Łukasz Romanek, jeżdżący pierwszy sezon jako senior. Na pięć startów przegrał tylko raz – w dziesiątym biegu z Grzegorzem Knappem. – To nie był silny rywal, ale staram się nikogo nie lekceważyć i pokazałem się chyba z dobrej strony. Po kraksie na treningu ze Zbyszkiem Czerwińskim jestem jeszcze trochę poobijany, mam spuchniętą rękę i kłopoty z ruszaniem palcami, ale jakoś poszło. Do tej pory miałem tylko jedną szansę w meczu z Opolem. Było nieźle, ale potem zacząłem kombinować ze sprzętem i przywiozłem dwa zera. Teraz dzięki sponsorom sprzęt spisuje się bardzo dobrze, a przez to ja czuję się coraz pewniej. Przed rokiem miałem pewne miejsce w składzie, teraz muszę o nie walczyć i to bardzo mnie mobilizuje. Wiem, że muszę walczyć do końca i nie ujmować gazu. W czwartek z Romanem Chromikiem mam startować w Rawiczu w półfinale mistrzostw Polski par. Muszę tam dobrze wypaść i przekonać trenera, że warto na mnie postawić. Jako początkujący junior miałem z tamtejszym torem nieco kłopotów, ale później jeździło mi się tam już całkiem dobrze – mówił po niedzielnym meczu Łukasz Romanek, najbardziej utytułowany junior w historii rybnickiego klubu.Po zakończonym meczu wszyscy chętni mogli wyjść na tor, gdzie na swoich fanów czekało kilku żużlowców RKM-u, m.in. Rafał Szombierski i Roman Poważny. Żużlowcy rozdawali plakaty i pozowali do pamiątkowych zdjęć. Miły gest, który zwłaszcza najmłodszym kibicom sprawił wiele radości.RKM: mecz w Grudziądzu – Szczyrba 1 (- - 1 -), Czerwiński 11 (3 2 3 3 0), Szombierski 13 (1 3 3 3 3), Chromik 7+3 (0 1 2 2 2), Poważny 8 (2 3 0 0 3), Pawlaszczyk 6+2 (1 1 0 2 2), Druchniak 3+1 (2 W 0 1)Mecz w Rybniku – Szombierski 13+2 (2 3 2 3 3), Czerwiński 14+1 (3 2 3 3 3), Romanek 13+1 (3 3 2 3 2), Chromik 6+3 (2 2 0 2), Poważny 8+1 (2 3 3), Pawlaszczyk 10+2 (3 3 - 0 2 2), Druchniak 4+2 (2 2 0)Sobotni mecz w Grudziądzu zakończył pierwszą serię spotkań ligowych. Oceniając poczynania rybnickich żużlowców chłodnym, krytycznym okiem, trzeba stwierdzić, że jak do tej pory spisują się dobrze, ale też nie dokonali do tej pory niczego nadzwyczajnego. Z siedmiu meczów ligowych wygrali pięć, trzy u siebie i dwa na wyjeździe w Lublinie i Grudziądzu. Dwa najtrudniejsze mecze w Rzeszowie i Gorzowie przegrali 39:51 i 43:47 i wygranie dwumeczu z tymi zespołami na pewno nie będzie zadaniem łatwym, zwłaszcza w przypadku silnych rzeszowian. Z silniejszych rywali podejmowaliśmy na razie tylko drużynę z Ostrowa prowadzoną przez Jana Grabowskiego. Po pięciu kolejkach cieszyła się ona mianem jedynej niepokonanej, ale teraz po trzech porażkach z rzędu (dwie ze Stalą Rzeszów i jedna w Rybniku) jej akcje lecą w dół. RKM pokonał Intar Ostrów 49:41 i już w najbliższą niedzielę, 5 czerwca, dojdzie w Ostrowie (g. 17) do pojedynku rewanżowego. Z dorobkiem 11 pkt rybniczanie zajmują trzecie miejsce w tabeli, tracąc dwa punkty do zespołów z Rzeszowa i Gorzowa, które do tej pory przegrały tylko po jednym meczu. Gorzowianie polegli w inauguracyjnej kolejce w Ostrowie, ale dwa tygodnie później wygrali w Rzeszowie. W niedzielę w pierwszej kolejce rundy rewanżowej wszystkie trzy zespoły ze szpicy pierwszoligowej tabeli zdobyły punkty bonusowe, najcenniejsze rzeszowianie, którzy drugi raz, tym razem na swoim torze, pokonali Ostrów 52:38 (M. Węgrzyk 1 pkt w trzech startach), zaś gorzowianie 65:25 rozgromili u siebie TŻ Lublin.Nieźle spisują się ostatnio rybniccy juniorzy Pawlaszczyk i Druchniak, ale dorobek młodzieżowców z pierwszej rundy (startował również M. Szczyrba) nie jest generalnie imponujący. W wyścigach juniorów rozpoczynających każdy mecz ligowy zdobyli w sumie 21 pkt (trzykrotnie wygrali 5:1, raz zremisowali i trzykrotnie przegrali 1:5). Lepszy bilans mają juniorzy z Rzeszowa (25 pkt), a zwłaszcza Gorzowa (32 pkt), gorszy rówieśnicy z Ostrowa (20 pkt). W 105 wyścigach pierwszej rundy odnieśli 64 indywidualne zwycięstwa, najwięcej Roman Poważny – 14 (Czerwiński 13, Szombierski 12, Chromik i Gafurow po 7, Iversen 6, Druchniak 5). Najlepszą średnią biegową ma Rosjanin Renat Gafurow – 2,80 pkt, ale wystąpił on tylko w dwóch meczach z Krosnem i Opolem w Rybniku. Drugi obcokrajowiec, Duńczyk Iversen ma średnią 1,89 pkt, ale punkty musiał zdobywać przede wszystkim w trudnych meczach wyjazdowych (Rzeszów, Gorzów, Lublin). Z zawodników z krajowego składu najlepszą średnią z pierwszej rundy ma Poważny – 2,19 pkt, po nim Szombierski i Czerwiński po 2,10 pkt, Chromik – 1,85 pkt i Romanek – 0,75 pkt. Średnie juniorów: Pawlaszczyk 1,28 pkt (choć nie wygrał ani jednego wyścigu), Druchniak 1,17 pkt i Szczyrba 1,00 pkt.Runda rewanżowa będzie dla rybnickich rekinów nieco łatwiejsza, już w niedzielę czeka ich co prawda trudny wyjazd do Ostrowa, ale najsilniejszych rywali będą podejmować na swoim torze, Gorzów 3 lipca i Rzeszów 24 lipca. Po tym ostatnim meczu będzie już wiadomo, kto z kim zmierzy się w ćwierćfinałach, a które drużyny (pierwsze dwie w tabeli) będą czekać na rywali, których one wyłonią.

Komentarze

Dodaj komentarz