TVN należy do amerykańskiego koncernu Discovery. To oczywiście uderza w relacje polsko - amerykańskie. Ustawa PiS „lex TVN” może mieć poważne konsekwencje dla naszego kraju, gdyż kłóci się z wymową ,,Traktatu o stosunkach handlowych i gospodarczych”, zawartego w 1990 roku. Polska i Stany Zjednoczone zadeklarowały się między innymi traktować swoje inwestycje w sposób niedyskryminacyjny.
W tym kontekście w Sejmie działy się rzeczy, które będą w przyszłości prezentowane jako przykład upadku parlamentaryzmu w Polsce. Wszyscy widzieliśmy jak posłowie w głosowaniu przyjęli wniosek opozycji o odroczenie posiedzenia do 2 września. Takie są fakty, wyniki widniały na tablicy, tak zdecydowała ówczesna większość. Dwie godziny później jednak Marszałkini Witek, po naradzie z prezesem Kaczyńskim wznowiła posiedzenie, zarządziła tak zwaną reasumpcję głosowania, która może być jedynie stosowana w przypadku na przykład problemów technicznych. Jako powód podała, że nie wskazano roku przełożenia posiedzenia Sejmu, ale to jest tłumaczenie wyłącznie dla tych, którzy potrzebują fałszywego usprawiedliwienia bezprawia. W trakcie wspomnianych wyżej dwóch godzin doszło do korupcji politycznej. Trzech posłów Kukiz'15 uznało, że "pomyliło się" w głosowaniu. Uwaga, pomyliło się łącznie aż 16 razy. Wynika z tego, że polską klasę polityczną można kupić, a głosy wytargować, jak na wiejskim bazarku. Z jednej strony mamy rzekomo prawo i zasady, a z drugiej mamy polityków, których się po prostu kupuje. Część społeczeństwa dalej nie widzi w tym nic złego.
Jarosław Kaczyński poszedł na wojnę z Unią Europejską, USA, prawem, parlamentaryzmem i zwykłą przyzwoitością. Dla PiS to jest jednak walka o wszystko i wszelkie metody są używane od przekupstwa, po zastraszanie i wykorzystywanie służb. Wiedzą, że za łamanie standardów demokratycznych odpowiedzą nie tylko przed społeczeństwem, ale również przed Trybunałem Stanu. Zachowanie Kaczyńskiego przypomina postępowanie Władysława Gomułki, który wypowiedział kiedyś prorocze słowa „władzy raz zdobytej nie oddamy nigdy”. Dlatego pytanie czy PiS przygotowuje się na to, aby móc dokonać „reasumpcji” wyborów w przypadku ich przegrania jest dzisiaj jak najbardziej zasadne. To ostatni element po sądach, wolnych mediach, rządach prawa, którego brakuje Kaczyńskiemu, aby Polska stała się w pełni państwem autokratycznym na wzór Białorusi czy Rosji. Nikt dzisiaj nie ma wątpliwości, że we wszystkich dziedzinach życia przesuwamy się z cywilizacji Zachodu w kierunku wschodnim. A to wszystko przy wsparciu jego licznych politycznych popleczników.
Komentarze