W jubileuszowej wędrówce wzięło udział ok. 4200 osób. Było wśród nich wiele rodzin oraz młodzieży. Ks. Bernacki zaznacza, że jak człowiek dojdzie do celu, to się cieszy i tę radość widać dziś na twarzach pątników. Msza święta z biskupem ordynariuszem na wałach klasztoru, a potem nocne czuwanie to były wielkie przeżycia. – Weszliśmy na jasnogórskie wzgórze prowadzeni przez 30-osobową górniczą orkiestrę dętą z kopalni Chwałowice. Wrażenie było niesamowite – opowiada kapłan. Najstarszym pątnikiem był 82-letni Alojzy Wypiór z Niedobczyc. Szedł już po raz 18. Mogłoby być więcej, ale „nieskoro” zaczął, jak mówi z uśmiechem. Szło mu się lepiej niż rok temu. W jego IV grupie (Niedobczyce, Chwałowice, Niewiadom, Marklowice) było kilku niewyświęconych jeszcze „księżoszków”. – Była to więc grupa bardzo wesoła i ruchliwa – opowiada. Pan Alojzy od 10 lat chodzi do Częstochowy w tych samych sprawdzonych sandałach. Wkłada je tylko, idąc na Jasną Górę.– Na pielgrzymce zawsze jest pięknie, tym razem było nas dziewięcioro. Trochę nam dolało, bo zmoczyło nas już przed Gliwicami, ale nie było źle – mówi Piotr Kowala z Chwałowic, który szedł z żoną Gabrielą i trzyletnią córką Sandrą, a także teściami i rodziną szwagra. 26 sierpnia o godz. 21 uczestnicy pielgrzymki spotkają się w kościele w Ochojcu, by wziąć udział w organizowanym przez młodzież nocnym modlitewnym czuwaniu.
Tekst i zdjęcie: (WaT)
Komentarze