Idea
Idea


Mecz był wyrównany tylko w pierwszej odsłonie. Oba zespoły rozpoczęły bardzo ostrożnie. Gospodarze stworzyli pierwszą sytuację strzelecką dopiero w 26. min. Jan Woś otrzymał prostopadłe podanie od Ireneusza Kowalskiego i znalazł się w sytuacji sam na sam z Radosławem Cierzniakiem. Bramkarz Amiki przewidział jednak rozwój wypadków i wybiegł do wypuszczonej w pole karne piłki na szesnasty metr. Błyskawiczną, odważną decyzją utrudnił zadanie wodzisławskiemu napastnikowi na tyle, że ten był w stanie tylko uderzyć piłkę piłkę w kierunku bramki. Ta sytuacja została uznana przez obu trenerów za jedną z ważniejszych w spotkaniu.– Gdyby Woś wykorzystał tę okazję, mecz mógł się zupełnie inaczej ułożyć – mówił trener Fornalik, a Maciej Skorża mu wtórował.W 30. min sprzed linii pola karnego próbował strzelać Kowalski, ale piłka przeleciała daleko od bramki Cierzniaka. Dwie minuty później Marcin Krysiński w niegroźnej sytuacji wybił piłkę głową na róg. W tej interwencji zabrakło mu zdecydowania, podawał ni to do Pawełka, ni to wybijał. Konsekwencje tego niefrasobliwego zagrania były fatalne dla Odry. Zbigniew Grzybowski dośrodkował z rzutu rożnego na głowę Marcina Wasilewskiego. Ten z czterech metrów rzucając się do piłki spadającej na wysokości pierwszego słupka, skierował ją w długi róg bramki obok bezradnego Pawełka.Po tych błędach, chwalona w pierwszych dwóch meczach formacja obronna faktycznie przestała istnieć. O tym, jak spięci byli gracze Odry, może świadczyć sytuacja, w której po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Marcin Drzymont zachował się w polu karnym gości jak ich obrońca, wybijając piłkę głową przed pole karne...W miarę upływu czasu błędów w wodzisławskiej defensywie było coraz więcej, a przeciwnik potrafił je bez wyjątku wykorzystać. W 51. min Paweł Kryszałowicz, który pojawił się na boisku po przerwie, jednym zwodem zrobił sobie przed polem karnym miejsce do oddania celnego strzału i w zasadzie było po meczu. Odra nie potrafiła przebić się przez wysoką obroną rywala, a ten jeszcze dwukrotnie wykorzystał jej zaangażowanie w grę ofensywną. W 70. min Jacek Dembiński uderzył na bramkę z około 20 metrów. Pawełek odbił przed siebie mocno uderzoną piłkę, a ta wróciła przed pole karne w miejsce, z którego wcześniej skutecznie strzelał Kryszałowicz. Wodzisławscy obrońcy biernie obserwowali zdarzenie, a Dembiński uderzył jeszcze raz, nie dając szans bramkarzowi.Wynik meczu ustalił Filip Burkhardt po szybkiej akcji i mocnym podaniu wzdłuż linii bramkowej Pawła Skrzypka.– Pierwsza połowa była do przyjęcia w naszym wykonaniu. Plany pokrzyżował mi trochę Marcin Malinowski, który fatalnie się poczuł, i musiałem dokonać zmiany. Po stracie drugiej bramki przy mądrze grającej Amice byliśmy już praktycznie bez szans – mówił po spotkaniu trener Fornalik, który w poprzednim sezonie był w Amice asystentem Macieja Skorży.Odra Wodzisław – Amica Wronki 0:4 (0:1)Wasilewski 32. (głową), Kryszałowicz 51., Dembiński 70., F. Burkhardt 90.Odra: Pawełek – Krysiński, Dymkowski, Drzymont, Szymiczek, Grzyb, Zganiacz (79. Muszalik), Kowalski, Malinowski (46. Albingier), Woś, Czereszewski (46. Korzym).Amica: Cierzniak – Wasilewski (84. żk), Dziewicki, Bieniuk, Skrzypek, Kikut (40. żk, 75. Filip Burkhardt), Bartczak, Murawski, Grzybowski (65. Simr), Gregorek (46. Kryszałowicz), Dembiński.

Komentarze

Dodaj komentarz