Stare dzieje


Kronikę Wodzisławia napisał Franz Ignatz Henke w 1864 na zlecenie ówczesnych władz pruskich. Korzystając z różnego rodzaju dokumentów państwowych, magistrackich i zamkowych, stworzył obraz historyczny miasta od czasów najdawniejszych do jemu współczesnych, czyli połowy XIX w. Zawarł w niej nie tylko obszerne sekwencje dotyczące historii, gospodarki, topografii i statystyki miasta, lecz także interesujące opisy dawnej obyczajowości.. Oto jak kronikarz ukazuje wiarę w zmory:"Mora, czyli zmora przychodzi nocą do człowieka i uciska go w czasie głębokiego snu na piersi i wypija matkom mleko. Człowiek przy tym ma okropne sny, chciałby bardzo krzyknąć, ale nie może wydać głosu ani się ruszyć, jak długo zmora jest przy nim. Wpierw udaje mu się poruszyć wielkim palcem u prawej nogi i poruszając nim powoli się budzi. Kto by chciał się dowiedzieć, kto jest tą zmorą, winien przy budzeniu się powiedzieć: "Przyjdź rano, dam ci chleba i soli". Wtedy ta osoba przychodzi wcześnie rano do jego mieszkania. Żeby chronić się przed zmorą, stawia się miotłę prętami do góry ku drzwiom albo kładzie się nóż w rogu łóżka przy głowie".Kronika przetłumaczona została na język polski dopiero 120 lat po napisaniu. Być może wcześniej nikt się tego zadania nie podjął ze względu na trudny, staroniemiecki język oryginału. Zmierzył się z nim dopiero w 1985 roku Rudolf Miłek, aptekarz z Wilchw, wielki miłośnik wiedzy o dawnym Wodzisławiu.Kronika po raz kolejny ukazała się staraniem Towarzystwa Miłośników Ziemi Wodzisławskiej. Prezes Kazimierz Cichy od dawna czynił starania o wznowienie nakładu: Warto tę niezwykle cenną i oryginalną historię miasta wydawać, gdyż stanowi ważki zbiór wiadomości o dawnym Wodzisławiu. W tej chwili swój renesans przeżywa wychowanie młodego pokolenia w duchu wartości regionalnych. Właśnie ta pozycja księgarska może stanowić doskonały materiał do wykorzystania w szkole na lekcjach. Czyniąc starania o wznowienie książki, mieliśmy i ten aspekt na uwadze. Ale myślę też, że przede wszystkim dużą przyjemność sprawiliśmy poszukiwaczom wiadomości o dawnych dziejach miasta.Kronikę Henkego kupić można w galerii Towarzystwa Miłośników Ziemi Wodzisławskiej "Art. Wladislavia" przy ul. Rynek 20.

Komentarze

Dodaj komentarz