Profesor Uniwersytetu Szczecińskiego, Jacek Łapott fascynująco opowiadał o Afryce i swoich eksponatach: ich przeznaczeniu, materiałach, z których są wykonane. Zaznaczył, że maska jest osobnym bytem. Nie pozbawia człowieka jego indywidualnych cech.
- Ktoś, kto zakłada maskę w Afryce czy w Europie podczas karnawału, nadal jest tą samą osobą – podkreślił gość, który nie czuje się kolekcjonerem. - Najpierw kupiłem sobie jeden przedmiot, potem drugi i kolejne. Zbiór rozrastał się naturalnie – wyjaśnia.
Opowiadał też o sferze sacrum maski. Mówił, że to nie tylko przedmiot zasłaniający twarz, ale też cały strój osoby. Wystawa, która potrawa do 23 stycznia, przedstawia maski z Afryki Środkowej i Zachodniej wraz z oryginalnymi ubiorami.
Prof. Łapott przyjaźni się z dr. Lucjanem Buchalikiem, dyrektorem żorskiego muzeum, który również wielokrotnie podróżował do krajów Sahelu. Jest nawet autorem bogato ilustrowanej książki „Kolorowy Sahel” oraz wielu innych cennych publikacji o Afryce. Panowie podzielają afrykańską pasję, czego efektem jest kilkanaście wspólnych wypraw badawczych.
- Poznaliśmy się w 1983 roku, przy okazji organizacji wyprawy do Mali. Polecieliśmy do tego pustynnego kraju w Sahelu dwa lata później. Od tamtej pory mamy wspólne cele badawcze – mówi dr Buchalik i dodaje, że maska stanowi mikrokosmos danej społeczności.
Wernisaż zgromadził spore grono miłośników tematu. Ekspozycję zwiedził m.in. prezydent Waldemar Socha.
Wystawa jest pokłosiem dotacji, którą żorskie muzeum otrzymało z Narodowego Instytutu Muzealnictwa i Ochrony Zbiorów za eksponaty zakupione od prof. Łapotta.
Komentarze