Stacje pod paragrefem
Stacje pod paragrefem


Przypomnijmy, iż przeciwko budowie stacji bazowych protestują m.in.: mieszkańcy kilku rybnickich dzielnic (Kamienia, Ochojca, Niedobczyc), Świerklan oraz właściciele posesji przy ulicy św. Stanisława w Żorach. W związku z tym parlamentarzysta Prawa i Sprawiedliwości skierował na ręce ministra infrastruktury Krzysztofa Opawskiego interpelację. Zażądał wyjaśnień, jakimi zasadami powinny kierować się urzędy przy udzielaniu pozwoleń na budowę stacji bazowych telefonii komórkowej oraz na temat szkodliwości fal elektromagnetycznych.W ministerialnym piśmie czytamy m.in., że procedura uzyskania zezwolenia na tego rodzaju inwestycję zawiera dodatkowe obwarowania ze względu na to, iż stacje bazowe mogą znacząco oddziaływać na środowisko, w tym na zdrowie ludzi. Potem podsekretarz stanu wylicza dokumenty, które należy złożyć w urzędach, a również warunki do spełnienia, by w końcu operator sieci komórkowej otrzymał pozwolenie na budowę i użytkowanie stacji (piszemy o tym poniżej).Wiceminister podkreśla, że w przypadku tego typu przedsięwzięć operator musi przygotować raport o oddziaływaniu na środowisko. Dokument należy przedstawić na etapie starań inwestora o ustalenie warunków zabudowy i zagospodarowania terenu, które wydaje urząd miasta lub gminy. I tu bardzo ważna informacja! Prawo o ochronie środowiska zobowiązuje urząd do powiadomienia mieszkańców o danych zawartych we wniosku inwestora. Zainteresowane osoby mogą składać swoje uwagi, dotyczące projektu, w terminie do 21 dni. Takie samo prawo przysługuje organizacjom ekologicznym, czyli np. Stowarzyszeniu Przeciwko Elektroskażeniom „Prawo do życia” w Rybniku, któremu niektóre urzędy odmawiają występowania w charakterze strony.W kolejnym etapie urząd powinien uzgodnić z wojewodą wniosek inwestora wraz z raportem o oddziaływaniu przyszłej instalacji na środowisko. Jeśli szef wojewódzkiej administracji państwowej zaakceptuje dokumenty, wydaje postanowienie zatwierdzające zmianę planu. Mieszkańcom i organizacjom ekologicznym przysługuje zażalenie na postanowienie wojewody do ministra środowiska w ciągu siedmiu dni od daty jego doręczenia. Jeśli zostanie ono odrzucone, operatorzy sieci telefonii komórkowej mogą wystąpić do starostwa o pozwolenie na budowę. Uzyskanie takiej decyzji również wymaga uzgodnienia z wojewodą (w zakresie oddziaływania instalacji na środowisko). Warto wiedzieć, iż stronami postępowania dotyczącego pozwolenia na budowę są: inwestor oraz właściciele, użytkownicy wieczyści lub zarządcy nieruchomości znajdujących się w obszarze oddziaływania stacji. Ale to jeszcze nie koniec procedury. Po wybudowaniu stacji inwestor musi uzyskać pozwolenie na emitowanie promieniowania elektromagnetycznego. Prosi więc o to wojewodę, który może wydać taki dokument, ale tylko na czas oznaczony do 10 lat. Po uzyskaniu zezwolenia inwestor powinien zgłosić obiekt do eksploatacji w nadzorze budowlanym, by otrzymać ostateczną decyzję o użytkowaniu stacji bazowej.Trzeba zaznaczyć, iż mieszkańcy mogą się odwołać od decyzji zezwalających na budowę stacji bazowej oraz emisji promieniowania elektromagnetycznego do ministra środowiska w terminie 14-dniowym. Podsekretarz stanu Hałka podkreśla, że decyzja wydana z naruszeniem przepisów o ochronie środowiska jest nieważna. Ponadto informuje, że Ministerstwo Infrastruktury zwróci się do Ministerstwa Zdrowia o opinię w sprawie ekspertyz lekarskich jednoznacznie świadczących o szkodliwości pola elektromagnetycznego emitowanego przez urządzenia przekaźnikowe telefonii komórkowej.W związku z licznymi wątpliwościami towarzyszącymi budowie stacji bazowych zapytaliśmy urzędy miast w Rybniku i Żorach oraz Urząd Gminy w Świerklanach, czy przy ich montowaniu zostały dopełnione procedury. Kompetentni pracownicy samorządowi z Rybnika i Żor odpowiedzieli, że wszystko zostało zrobione zgodnie z prawem. Janusz Błaszczyński, naczelnik wydziału architektury rybnickiego magistratu, informuje: – W zatwierdzonej przez nas dokumentacji jest raport o oddziaływaniu na środowisko, szczegółowo opisujący przedsięwzięcie, warunki użytkowania i ewentualne obszary ograniczonego użytkowania. Mamy także stosowne uzgodnienia, w tym pozytywne decyzje: Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego w Katowicach [uzgadniającą projekt w zakresie wymagań higienicznych i zdrowotnych – red.] oraz wojewody śląskiego [uzgadniającą projekt w zakresie ochrony środowiska – red.].Urzędnik dodaje, iż nową zgłoszoną lokalizacją stacji bazowej jest komin ciepłowni w Chwałowicach. Natomiast Jakub Kozłowski z biura prasowego żorskiego ratusza powiedział nam: – Przepisy dotyczące wydawania pozwoleń na budowę stacji bazowych telefonii komórkowej nie mają zastosowania w naszym przypadku [chodzi o dzwonnicę kościoła św. Stanisława – red.], gdyż działaliśmy zgodnie z prawem budowlanym obowiązującym w naszym kraju do 27 lipca tego roku. Jeśliby inwestorzy złożyli wniosek teraz, to musielibyśmy kierować się procedurami przedstawionymi w odpowiedzi na poselską interpelację – zgodnie z wymogami nowego prawa budowlanego.Dodaje, że w przypadku kościelnej dzwonnicy nie było potrzebne pozwolenie na budowę, bo prace dotyczyły montażu samych anten na istniejącym już obiekcie, co nie jest inwestycją budowlaną. Poza tym magistrat dysponuje opiniami ze Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego, że wszystko wykonano zgodnie z przepisami.Odmiennego zdania jest Zbigniew Gelzok, szef stowarzyszenia ekologicznego „Prawo do życia”. Zauważył on, iż z ministerialnego pisma do posła Piechy wynika jednoznacznie, że wszystkie obostrzenia, a więc warunki do spełnienia przez operatorów sieci telefonii komórkowych, dotyczą również poprzedniego prawa budowlanego. A wtedy to właśnie na żorskim kościele montowano stacje bazowe Polskiej Telefonii Cyfrowej i Centertela.Gelzok mówi, że operatorzy sieci komórkowych działali bezprawnie i mieli na to przyzwolenie urzędników. – Przedstawiciel Centertela, operatora Idei, wystąpił do żorskiego magistratu o wydanie warunków zabudowy jedynie dla kontenera technicznego przy dzwonnicy kościoła św. Stanisława. Potem w odrębnym trybie zgłosił montaż anten o częstotliwości 900 Mhz i w ten sposób załatwił sobie pełnosprawną stację bazową. Mało tego, firma samowolnie przesyła stamtąd promieniowanie o drugiej znacznie większej częstotliwości 1800 Mhz! – utrzymuje adwersarz inwestorów.Na tej samej dzwonnicy znajduje się stacja przekaźnikowa Ery. Gelzok opowiada, że w 2001 roku Polska Telefonia Cyfrowa złożyła w żorskim magistracie wniosek o warunki zabudowy swojego kontenera. W odpowiedzi urząd miasta poinformował operatora, że projekt wymaga pozwolenia na budowę. Inwestor nie zwrócił się już jednak do ratusza z jakimkolwiek wnioskiem, lecz (zdaniem Gelzoka) na własną rękę uruchomił stację. Co ciekawe, tę samą dzwonnicę upatrzył sobie jeszcze trzeci operator: Polkomtel SA. Szef stowarzyszenia ekologicznego zaznacza, że inwestor złożył w urzędzie sprytny wniosek na budowę pomieszczenia gospodarczego, a nie technicznego. Dostał pozwolenie i postawił obiekt obok kontenerów Idei oraz Ery. Wewnątrz budynku gospodarczego mają być elementy stacji bazowej telefonii komórkowej, których firma nie zdążyła zamontować, bo mieszkańcy wezwali policję. Funkcjonariusze kazali zaprzestania dalszych prac. Proboszcz kościoła św. Stanisława powiedział reporterowi „Nowin”, że zastosuje się do każdej urzędowej decyzji. Jeśli okaże się, iż stacje szkodzą ludziom lub wybudowano je bezprawnie, to wypowie inwestorom umowę dzierżawy. W miniony czwartek Gelzok powiadomił Prokuraturę Rejonową w Żorach o popełnieniu przestępstwa przez żorskich urzędników i operatorów sieci komórkowych. Tym pierwszym zarzuca, że dopuścili do bezprawnego zainstalowania na świątynnej dzwonnicy stacji bazowych. Swoje doniesienie uzasadnił treścią zawartą w odpowiedzi wiceministra infrastruktury na interpelację posła Piechy. Szef stowarzyszenia podkreśla, iż również Prokuratura Rejonowa w Rybniku wszczęła dochodzenie w sprawie bezprawnego zamontowania stacji bazowych m.in. na budynku firmy Elrow. Do prokuratury trafiła też sprawa operatora Plusa, który przez kilka miesięcy eksploatował stację bazową w Ochojcu, choć nie miał na to zgody. Potem urządzenie zostało rozebrane, więc przekaźnik już nie działa, ale zarzuty pozostały.Z kolei sprawą budowy stacji bazowej na kominie nieczynnej cegielni w Świerklanach zajął się nadzór budowlany w Rybniku. Powiatowy inspektor Andrzej Tymoszyk powiedział nam, iż ma podejrzenia, że naruszono tu przepisy, gdyż wykonawca zrobił więcej, niż przewidywał projekt. Firma miała bowiem pozwolenie tylko na przebudowę komina cegielni, który niebezpiecznie się odchylił. Mimo to na zmodernizowanym kominie umieszczono stację bazową telefonii komórkowej.
Tekst i zdjęcia: IRENEUSZ STAJER
Podpis:Mieszkańcy posesji przy ulicy św. Stanisława przed kościelną dzwonnicą
Podpis:Stacja bazowa na kominie nieczynnej cegielni w ŚwierklanachAPLACo powinien przedstawić inwestor?Aby otrzymać decyzję o warunkach zabudowy stacji bazowej telefonii komórkowej, inwestor musi dostarczyć z wnioskiem m.in.:– charakterystykę całego przedsięwzięcia i warunki użytkowania terenu w fazie budowy i eksploatacji,– przewidywane wielkości emisji wraz z dołączonym rozkładem pól emisji,– opis oddziaływania stacji na środowisko, ze szczególnym uwzględnieniem wpływu na zdrowie ludzi i elementy przyrodnicze środowiska,– opis przewidywanych działań mających na celu zapobieganie, zmniejszanie lub kompensowanie szkodliwych oddziaływań na środowisko,– wskazanie, czy dla przedsięwzięcia konieczne jest ustanowienie obszaru ograniczonego użytkowania w rozumieniu przepisów o ochronie i kształtowaniu środowiska oraz określenie granic takiego obszaru,– przedstawienie propozycji monitoringu przewidywanej emisji.

Komentarze

Dodaj komentarz