Rybnickie koszykarki słabo rozpoczęły zmagania w I lidze. Beniaminek z Rybnika w pierwszych ośmiu meczach tylko raz schodził z parkietu jako zwycięzca. Martwią szczególnie ostatnie porażki w Krakowie i Gorzowie. Wydawało się, że te drużyny są w zasięgu podopiecznych Grzegorza Korzenia. Rzeczywistość okazała się jednak inna. O drugą wygraną w sezonie 2021/22 RMKS walczył w ostatnią niedzielę z Liderem Swarzędz. Przyjezdne przed mecze w boguszowickiej hali miały bilans: 5 zwycięstw – 3 porażki i to one wydawały się faworytkami tego starcia.
Mecz rozpoczął się od kilku pudeł zawodniczek obu ekip zza linii 6.25. W końcu odpaliła Ewelina Najduch i to rybniczanki zbudowały sobie kilkupunktową przewagę, prowadząc 18:14. Druga kwarta zaczęła się od celnej trójki Marceliny Strządały, a później trwała wyrównana walka kosz za kosz. Gdy wydawało się, że na przerwę obie ekipy udadzą się przy jednopunktowym prowadzeniu miejscowych, równo z syreną, praktycznie z połowy boiska, do kosza trafiła Wiktoria Plackowska i to lider wygrywał po I połowie 36:34.
Początek II połowy to popis gry w wykonaniu rybnickich koszykarek. Podopieczne Grzegorza Korzenia dobrze broniły, a co ważniejsze, były skuteczne w ataku. Po punktach m.in. Eweliny Najduch, Pauliny Majda i Beaty Jurczyńskiej to znowu RMKS był z przodu, a przed decydującymi 10-cioma minutami miejscowe prowadziły 55:48. Gdy w połowie IV kwarty na tablicy wyników było 65:50 dla miejscowych, wydawało się, że jest po meczu. Inaczej widziały to jednak przyjezdne, które ruszyły do odrabiania strat, a w szeregi gospodyń wkradała się panika. Na minutę przed końcem Lider tracił do RMKS już tylko 2 pkt. Na szczęście dla kibiców drużyny z Rybnika, więcej zimnej krwi w samej końcówce zachowały rybniczanki i ostatecznie mogły się cieszyć ze zwycięstwa 70:66.
Była to druga wygrana RMKS-u w tegorocznej kampanii i pierwsza przed własną publicznością. Jeżeli koszykarki z Rybnika będą w stanie grać w następnych spotkaniach na takim poziomie jak na początku II połowy spotkania z Liderem, to kolejne zwycięstwa na pierwszoligowych parkietach będą formalnością.
W następnej kolejce drużyna z Rybnika pojedzie na mecz do Zgorzelca, aby zagrać z miejscowym UKS-em Basket. Koszykarki Grzegorza Korzenia w przedsezonowym turnieju pokonały ekipą z nad niemieckiej granicy. Kibice liczą, że rybniczanki okażą się lepsze również w starciu o ligowe punkty. Mecz ten odbędzie się w niedzielę, 5 grudnia. Początek o godz. 16.
RMKS XBEST Rybnik – Lider Swarzędz 70:66 (20:17, 14:19, 21:12, 15:18)
RMKS: Paulina Majda 18, Ewelina Najduch 16, Marcelina Strządała 11, Paulina Pilichowska 9, Beata Jurczyńska 6, Natalia Rusińska 6, Joanna Sobota 2, Dominika Bednarek 2, Katarzyna Pawlik 0
1. AZS Korona Kraków 10 18 735-600
2. Widzew Łódź 8 16 558-460
3. Contimax Bochnia 10 16 731-634
4. MUKS Poznań 8 15 594-489
5. Lider Swarzędz 9 14 635-571
6. Enea AZS AJP II Gorzów Wlkp. 11 14 716-771
7. Pompax Tęcza Leszno 8 13 566-502
8. Wisła CanPack Kraków 9 12 566-619
9. Maximus Kąty Wrocławskie 8 11 533-565
10. RMKS XBEST Rybnik 9 11 559-646
11. Citronex Basket Zgorzelec 8 11 576-664
12. 1KS Ślęza II Wrocław 8 8 389-637
Komentarze