Bilet z parkomatu
Bilet z parkomatu


Jak zapewnia Tomasz Górecki, magistracki rzecznik, miastu nie chodziło o zarabianie dodatkowych pieniędzy, ale o zwiększenie rotacji samochodów. Dotąd gdy ktoś zostawił auto na którejś z uliczek prowadzących do rynku, to zwykle stało tam ono aż do wieczora. – Dotyczy to głównie zmotoryzowanych pracujących w centrum – wyjaśnia rzecznik. Właściciele sklepów żalili się więc, że klienci nie mają gdzie parkować, choć taką możliwość powinien mieć każdy, kto przyjeżdża coś załatwić. Dla tych, którzy chcą parkować całymi dniami, są porządne parkingi przy ul. Bramkowej, Dolne Przedmieście i Smutnej. Dotąd wszystkie (a zwłaszcza ten ostatni, znajdujący się w pobliżu bramy cmentarza) zapełniały się w zasadzie tylko 1 listopada. W pozostałe dni świeciły pustkami, choć nie płaci się tu ani grosza, a do rynku jest tylko chwila drogi piechotą. Parkomaty ustawiono na ul. Moniuszki, Szeptyckiego, Bałdyka i Szerokiej, które prowadzą do rynku. Płacić trzeba od poniedziałku do piątku w godzinach od 9 do 17 oraz w soboty od 9 do 13.Pierwsza godzina postoju kosztuje złotówkę, druga 1,10 zł, trzecia 1,20 zł, a za czwartą i każdą kolejną trzeba zapłacić po złotówce. Progresja wynika stąd, że po pierwszej godzinie przez trzy następne opłaty muszą wzrastać przynajmniej o grosz. – Trudno jednak tak się rozdrabniać, stąd trzeba było zaokrąglić kwotę – tłumaczy Tomasz Górecki. Automaty przyjmują bilon od 10 groszy do 5 zł, nie wydają jednak reszty. Każdy kierowca powinien wykupić bilet i umieścić go za szybą. Uchylenie się od tego obowiązku zaskutkuje koniecznością uiszczenia opłaty dodatkowej w wysokości 50 zł, którą trzeba zapłacić u parkingowego w kasie urzędu. Zarezerwowanie „koperty” o powierzchni m kw. kosztuje 30 zł miesięcznie, a więc wykupienie abonamentu dla samochodu przeciętnej wielkości to wydatek ok. 100 zł.
Tekst i zdjęcie: (eg-p)

Komentarze

Dodaj komentarz