Dominik Gajda Magdalena i Łukasz Mazurkowie z trojaczkami Sarą, Polą, Niną oraz synkiem Szymonem
Dominik Gajda Magdalena i Łukasz Mazurkowie z trojaczkami Sarą, Polą, Niną oraz synkiem Szymonem

Ireneusz Stajer

Magdalena i Łukasz Mazurkowie świetnie radzą sobie z wychowywaniem trojaczków. Dziewczynki są zdrowe i stale wymyślają nowe zabawy. Dumni rodzice sukcesywnie zamieszczają filmiki z harców swoich pociech w internecie. Jeśli więc, chcecie popatrzeć na wyczyny książenickich trojaczków, zapraszamy na Facebooka. Pola i Sara są z wyglądu identyczne, bo z jednego jajeczka. Nina z drugiego, nieco różni się od sióstr – jest większa i ma trochę inną buzię.

- Wszystkie trzy zaczęły chodzić po roczku. Jak na wcześniaki, to szybko. I robią coraz więcej zamętu – śmieje się mama. - Ale tak na poważnie, są bardzo ruchliwe. Czasem nawet się trochę potarmoszą. Jak to dzieci. Dlatego teraz trzeba im poświęcać więcej uwagi, niż gdy były mniejsze i leżały sobie w łóżeczkach. Budziły się tylko na mleko – opowiada pani Magdalena.

Rozumieją się bez słów

Teraz chcą chodzić, bawić się, zwiedzać. Potrzebują zainteresowania. Zaczynają mówić, zwłaszcza dobrze wychodzi im „tata”.

- Trojaczki na ogół zaczynają mówić trochę później, zobaczymy jak to będzie z naszymi dziewczynkami. W swoim towarzystwie rozumieją się bez słów. Dogadują się w swoim języku. Dlatego, że nie potrzebują za szybko mówić. Nie mają tak dużej presji otoczenia, jak np. jest u jedynaków – wskazuje mama, powołując się na rozmowy z rodzicami, których starsze trojaczki chodzą już do żłobka czy przedszkola.

Nina, Pola i Sara świetnie dogadują się między sobą.

- W żłobku i przedszkolu będą już wiedziały jak bawić się z dziećmi. Bo mają siebie – uśmiecha się pani Magdalena, której kończy się macierzyńskie.

Jest kierowniczką salonu T-Mobile. Pan Łukasz pracuje w kopalni. Dziewczynki mają starszego, ośmioletniego brata Szymona, który przepada za siostrzyczkami. Mama mówi, że pilnuje dziewczynek by nie stało im się nic złego, bawi się z nimi.

Muzykalne dziewczynki

- Córeczki bardzo lubią słuchać muzyki. Puszczam im piosenki dziecięce. Dziewczynki tańczą do nich po swojemu – słyszymy od mamy.

Układają wieże z klocków, lubią też jeździć małymi wózkami. Poza sezonowymi katarkami, trojaczkom dopisuje zdrowie. W przypadku ciąż mnogich nie zawsze jest to takie oczywiste. Dzieci są czasem bardziej chorowite, zwłaszcza w przypadku wcześniaków.

Najśmieszniejsze jest to, gdy dziewczynki uciekają ze swojego kojca do zabaw dla niemowlaków. Robią to coraz częściej, podnosząc go w górę. Są przecież coraz mądrzejsze i silniejsze.

- Jedna podnosi, a dwie przechodzą spodem – tłumaczy mama.

Każda nosi inne kolczyki, dzięki czemu Sara, Pola i Nina nie mylą się najbliższym. Goście muszą się nauczyć, która ma jakie kolczyki. „Na oko” trudno je bowiem rozróżnić.

Dziewczynki lubią sobie pojeść.

- Poli i Sarze najbardziej smakuje mięsko, Nina gustuje w ziemniaczkach. Bardzo lubią też kiszone ogórki – wylicza mama.

Trojaczki mierzą około 74 centymetry (rozmiar kupowanych ubrań) i ważą z jakieś 9 kilogramów. Rodzice zabierają dziewczynki na spacery. Wyjeżdżają dwoma wózkami, w jednym mieszczą się Sara i Pola, w drugim Nina. Okolica jest piękna, dom Mazurków znajduje się blisko lasu. W dobrą pogodę trojaczki chodzą sobie po placu.

Święta Bożego Narodzenia Mazurkowie spędzili w dużym gronie. Przyjechała rodzina, w drugi dzień byli u rodziców pani Magdaleny.

Minuta po minucie

Przypomnijmy, że trzy śliczne dziewczynki: Nina, Pola i Sara przyszły na świat 22 lipca, dzień po urodzinach szczęśliwej mamy. Miały być bliźniaczki jednojajowe, ale natura spłatała Magdalenie i Łukaszowi figla. Tydzień przed porodem USG pokazało, że dzieci będzie troje... Ciąża od początku do końca była bezproblemowa. Trojaczki urodziły się w 31. tygodniu po godzinie 11 w wyniku cesarskiego cięcia, w Szpitalu w Rudzie Śląskiej Goduli. To placówka o najwyższym, III stopniu referencyjności, znana ze świetnego oddziału neonatologicznego. Trafiają tu kobiety w ciąży mnogiej, rodzą się wcześniaki z całego Śląska.

Jako pierwsza wydostała się na świat Sara, ważyła 1560 gramów i mierzyła 44 centymetry. Po dwóch minutach była Nina (1560 gramów i 40 cm), trzecia Pola (1530 gramów i ponad 40 cm). Od razu zaniesiono je do inkubatora. W szpitalu przez półtora miesiąca mama karmiła dziewczynki piersią. Później trojaczki pożywiały się mlekiem modyfikowanym. Miały spory apetyt, rosły w oczach. W grudnia 2020 roku ważyły już powyżej pięciu kilogramów. Spały w sypialni rodziców. Pola i Sara miały swoje łóżeczko, Nina spała osobno.

Jest pomoc

Dziewczynki chowały się dobrze, były zdrowe, nic im nie dolegało. Jako wcześniaki musiały jednak odwiedzać specjalistów.

- Opiekę nad nimi staramy się zsynchronizować tak, by jadły o jednej porze, ale wiąże się to z dłuższym czasem karmienia. W przeciwnym razie nie byłabym w stanie ogarnąć domu i syna. Bo mamy jeszcze siedmioletniego Szymona – mówiła mama.

Chłopak w wolnych chwilach chętnie opiekował się siostrzyczkami. Usypiał np. dziewczynki w bujanych leżaczkach. Pilnował, gdy szły do łazienki czy na piętro, bawił się z nimi. Pani Magdalenie bardzo pomagał Łukasz.

- Przewija córeczki, karmi, nosi na rękach, bawi się z nimi. Robi wszystko to, co ja. Mogę liczyć na duże wsparcie męża w wychowaniu dzieci – chwaliła małżonka.

Bez dziadków też byłoby ciężko.

- Kiedy mąż jest w pracy, dwie babcie Urszule oraz dziadek Roman i dziadek Stanisław przyjeżdżają z Leszczyn. Zawsze któreś z nich pojawia się na jakąś godzinę, gdy potrzebujemy pomocy – wskazywała pani Magdalena.

O rodzicach

Pochodzą z Leszczyn. Pani Magdalena jest absolwentką Liceum Ogólnokształcącego w Czerwionce. Pan Łukasz ukończył zarządzanie i inżynierię produkcji na Politechnice Śląskiej, pracuje w kopalni Budryk.

- Poznaliśmy się przez koleżankę, która umówiła nas na spotkanie. To była miłość od pierwszego wejrzenia. W ciągu roku zaręczyliśmy się, potem był ślub w kościele w Leszczynach i wesele w restauracji Książęca w Książenicach – opowiada mama trojaczków.

Komentarze

  • Maja 12 stycznia 2022 08:23Wszystkiego dobrego dla całej super rodzinki!

Dodaj komentarz