Najmocniej wzruszyły mnie dwie sprawy: jedna nasza lokalna, druga miała miejsce w Częstochowie. Jeśli chodzi o naszą lokalną sytuację, to wszystkich zapewne wstrząsnęła tragedia Pana Stefana i jego żony. Drugiego stycznia stracili dużą część domu, obydwoje ucierpieli dość mocno na zdrowiu oraz stracili przyjaciela, ukochanego pieska, który niestety nie przeżył pożaru.
Na szczęście rodzina została otoczona pomocą i dzięki wielu wspaniałym osobom odbudowują to co stracili. Bardzo mnie to cieszy, bo sama bardzo się w to zaangażowałam. Widząc ich uśmiech, jak potrafią mimo wszystko być radośni, wiem, że warto cieszyć się każdą chwilą i drobnostkami, bo to one są najważniejsze.
Takiego szczecia nie miała druga rodzina. Miejsce, w którym to się dzieje to Częstochowa, kolejna ofiara chorej ustawy zakazującej aborcji. Kolejna rodzina po Cieszynie, która traci, córkę, żonę, matkę najbliższą przyjaciółkę, Umiera w męczarniach. Lawina takich tragedii będzie coraz większa, do czasu, aż lekarze nie przestaną się bać ratować życie kobiet, pomimo że mogą dosięgnąć ich konsekwencje barbarzyńskiej ustawy lub, gdy nie zmieni się sama ustawa.
Ponad rok temu głośno o tym mówiłyśmy na ulicach naszego kraju, że tak będzie, że tak się skończy decydowanie fanatyków za kobiety. Pani Agnieszka była w bliźniaczej ciąży, długo i uporczywie podtrzymywanej mimo obumarcia płodów. Konała kilka tygodni. Zmarła 25 stycznia 2022 r. pozostawiając trójkę dzieci, dwójka młodszych to dzieci z niepełnosprawnościami wymagającej stałej opieki zarówno rodzicielskiej, jak i lekarskiej. W zaistniałej sytuacji będzie im potrzebna pomóc psychologiczna i materialna. Wiem i wierzę w to, że i tym razem jak nasze Państwo zawiodło tak i tym razem my ludzie o wielkim sercu, którzy nie potrafimy przejść obojętnie w takiej sytuacji, pomożemy. Bo tylko tak możemy przetrwać ten cholernie trudny czas w naszym kraju, łącząc siły i trzymać się razem, mimo że wiatr mocno wieje nam w twarz.
Komentarze