Duy moe wicej
Duy moe wicej


MZK zrzesza obecnie: Jastrzębie, Mszanę, Marklowice, Wodzisław, Radlin, Rydułtowy, Pszów, Żory, Czerwonkę-Leszczyny, Pawłowice i Suszec. Wśród założycieli był Rybnik. Po kilku latach miasto wystąpiło z MZK, tworząc własny zakład transportu zbiorowego. Podobnie w zeszłym roku zrobiły Świerklany. Każdy z samorządów przekazał związkowi swoją ustawową funkcję, czyli organizowanie transportu zbiorowego. Zasiadający w zarządzie Daniel Wawrzyczek, wiceprezydent Żor, precyzuje, że do obowiązków MZK należy organizowanie linii komunikacji miejskiej, sieci dystrybucji biletów oraz kontroli jakości usług i biletowej pasażerów. Poszczególne zadania realizują firmy, wyłonione w przetargach. Związek nie może czerpać zysków ze swojej działalności, ponieważ jest organizacją non profit. Jak wyjaśnia Daniel Wawrzyczek, gminy mają wiele korzyści z przynależności do związku komunalnego, gdyż m.in. nie muszą utrzymywać własnych zakładów transportowych z tłumem urzędników. Poza tym na terenie działania MZK obowiązuje jeden rodzaj biletów. Aby uświadomić sobie, jak jest to ważne, wystarczy przypomnieć perypetie mieszkańców Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego. Chodzi m.in. o mieszkańców Katowic, Gliwic, Bytomia i Tychów, którzy w każdym mieście musieli kasować inny bilet. Dla porównania, podróżni z Jastrzębia i Suszca korzystają z tego samego bloczku. Istnienie związku umożliwia gminom prowadzenie wspólnej polityki transportowej, a przewoźnikom unikania powielania kursów. Dzięki temu autobusy można wykorzystać bardziej racjonalnie, nie marnując paliwa i czasu kierowców.Na tegoroczną działalność związek ma ponad 31 mln zł. Gros środków pochodzi ze sprzedaży biletów. Prawie 11 mln zł to gminne dotacje. Najwięcej, bo ponad 39 proc. samorządowej składki, wpłaca Jastrzębie. Pozostałe gminy dają do budżetu MZK znacznie mniej. W przypadku Wodzisławia jest to 17,56 proc., Czerwonki-Leszczyn uiszcza 11,07 proc., Żory – 10,86 proc., Pawłowice – 5,76 proc., Radlin – 5,09 proc., Rydułtowy – 3,95 proc., Pszów – 3,78 proc., Marklowice – 1,27 proc., Suszec – 1,19 proc., a Mszana – 0,40 proc. Wysokość składki zależy m.in. od obszaru poszczególnych miast i gmin, gdzie kursują autobusy. Im jest rozleglejszy, tym kwota jest większa. Do budżetu wpływają również pieniężne kary za jazdę na gapę. Ale jest to marginalna część budżetu. – Z autobusów MZK korzystają również gminy Zebrzydowice, Lubomia, Ornontowice i Orzesze – dodaje wiceprezydent Żor. Związek ma do dyspozycji autobusy Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej w Jastrzębiu, firmy V-Bus w Żorach i rybnickiego PKS-u. Na trasach można spotkać pojazdy różnego typu. – Duże, małe czy też niskopokładowe, przystosowane do przewozu osób niepełnosprawnych – wylicza Daniel Wawrzyczek. Od 1 października powiat wodzisławski będzie obsługiwało konsorcjum trzech wymienionych firm oraz jeden prywatny przewoźnik. Dlatego jastrzębski PKM kupił 32 nowe autobusy, które zaprezentowano przed Domem Zdrojowym, po uroczystości wręczenia certyfikatu ISO. Uczestnicy ceremonii mogli obejrzeć nowoczesne MAN-y, w których znajdują się wysuwane platformy dla osób niepełnosprawnych. Nowy autobus kosztują kilkaset tysięcy zł. Najdroższy nawet 2 mln zł.Pytani przez nas mieszkańcy Jastrzębia na ogół chwalą MZK. – Autobusy jeżdżą planowo, kiedyś było z tym znacznie gorzej – mówią solidarnie Anita i Zofia. To samo twierdzą Sebastian Kokoszka i Wojciech Fizia. Chłopcy narzekają tylko na zbyt małą liczbę kursów linii 122 z Bzia do Jastrzębia, gdzie chodzą do szkoły. – Co godzinę jedzie jeden autobus – żalą się. Z kolei Stefan Piechoczek uważa, że bilety w autobusach MZK są zbyt drogie. Jak wyjaśnia, kilka kilometrów jazdy (trzy przystanki) kosztuje 2,10 zł. – Za taki bilet powinienem płacić nie więcej jak 1,5 zł – zaznacza starszy pan. Inni rozmówcy też chcieliby podróżować taniej. Tymczasem najtańszy bloczek kosztuje 1,60 zł, a uprawnia do jazdy nie dłuższej niż dziesięć minut. Kupując bilet za 2,10 zł można wojażować do dwudziestu minut. Na każdą dłuższą trasę obowiązuje kartonik w cenie 2,60 zł. Wiceprezydent Żor nie ukrywa jednak, że wkrótce bilety zdrożeją. To skutek m.in. galopujących cen benzyny.
Tekst i zdjęcia: IRENEUSZ STAJER

Komentarze

Dodaj komentarz