Gollob i spółka


ZK to po mistrzostwach Polski najbardziej prestiżowe krajowe rozgrywki indywidualne. Ich formuła na przestrzeni lat była wielokrotnie modyfikowana. Kiedyś, by wystąpić w finale, trzeba było przebić się przez ćwierćfinał i półfinał. Ostatni Złoty Kask dla rybnickiego klubu zdobył w 1990 roku Mirosław Korbel, który dziś jest trenerem żużlowej szkółki RKM-u. Wtedy czołówka polskich jeźdźców rywalizowała aż w sześciu turniejach finałowych rozgrywanych na różnych torach. Ostatni odbył się na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu. To tam rybniczanin odebrał główne trofeum.Obecnie prawo walki o ZK otrzymują najskuteczniejsi w lidze zawodnicy poszczególnych zespołów. Na liście startowej widnieją m.in. nazwiska Tomasza Golloba, nowego mistrza Polski Janusza Kołodzieja i świeżo upieczonego mistrza świata juniorów Krzysztofa Kasprzaka z Unii Leszno. Emocji nie powinno zabraknąć, zwłaszcza że do walki o główne trofeum zamierzają się włączyć dwaj reprezentanci rybnickiego klubu Rafał Szombierski i Zbigniew Czerwiński. Złoty Kask zdobędzie ten z zawodników, który w klasycznym 20-biegowym turnieju zbierze najwięcej punktów. Ale na tym emocje się nie skończą...Po finałach ZK z udziałem najlepszych zawodników turnieju odbędzie się trzybiegowy memoriał red. Jana Ciszewskiego. Po dwóch wyścigach półfinałowych czterej najlepsi w nich zawodnicy spotkają się w wyścigu finałowym. To sprytne wyjście z kłopotliwej sytuacji. Organizowanie osobnego memoriałowego turnieju z silną obsadą, do czego zobowiązuje tradycja, byłoby dla klubu dość ryzykowną inwestycją, a tak tradycji stanie się zadość, a budżet klubu nie zostanie do końca wydrenowany.Wszystko wskazuje na to, że będą to już ostatnie w tym sezonie zawody na rybnickim torze, więc to już ostatnia okazja, by zobaczyć żużlowców w akcji.(WaT)

Komentarze

Dodaj komentarz