Romanek
Romanek


W zdobyciu zaproszenia pomógł Romankowi były kapitan rybnickich żużlowców Piotr Pyszny, który zwrócił się wprost do 66-letniego Maugera. Pyszny wciąż prowadzi interesy z firmą Charlesa Dugarda, właściciela żużlowego klubu z angielskiego Eastbourne. To za jego sprawą Romanek wystąpił tam 24 września w towarzyskim meczu miejscowych Orłów z Piratami Poole. Debiut rybniczanina na krótkim 275-metrowym torze trudno określić mianem „wysokich lotów”; w czterech startach zdobył jeden punkt z bonusem, ale z wyjazdu do Anglii jest generalnie zadowolony.– To bardzo trudny tor, w pierwszy łuk wszyscy wchodzą bardzo ciasno. Tam liczy się dobry start i technika. Niepotrzebne są bardzo szybkie motocykle, jak w przypadku polskich, długich torów. Jeszcze kilka startów na tym torze i wierzę, że zacznę wygrywać. Bardzo chciałbym podpisać tam kontrakt na przyszłoroczne starty. Tamtejszy żużel to zupełnie inny sport, tam nie odczuwa się tak dużej presji jak w przypadku naszych rozgrywek – mówi Łukasz Romanek, który 12 października wystąpi w drużynie Orłów w rewanżowym meczu w Poole.Wylot z Londynu do Australii całej grupy zawodników zaplanowano na 22 października, powrót dopiero 19 grudnia, tuż przed świętami.
Tekst i zdjęcie: (WaT)

Komentarze

Dodaj komentarz