Przybędzie wypadków?


Radny podkreśla, że nie ma nic przeciwko nazwie, bo jest ładna i bardzo mu się podoba. Przypomniał jedynie swoje zastrzeżenie odnośnie budowy drogi w tym miejscu, które zresztą zgłaszał już w zeszłym roku, gdy planowano realizację tej inwestycji. Jego zdaniem jej podjęcie stanowi naruszenie zasad powstawania nowych szos, które powinny spełniać normy bezpieczeństwa, o jakich tu nie może być mowy. Jak bowiem wyjaśnia, skrzyżowanie tej drogi z ul. Stodolną znajdzie się między dwoma ruchliwymi rondami, w dodatku na tym krótkim odcinku istnieją już cztery krzyżówki i ostry łuk przed wjazdem na jedno z rond. Z chwilą pojawienia się piątego skrzyżowania sytuacja pogorszy się, i to nie tylko dla zmotoryzowanych, ale także przechodniów. W pobliżu specjalnie zresztą wybudowano duży parking, żeby ludzie nie wjeżdżali samochodami do centrum, ale chodzili tam piechotą przez ulicę Stodolną. – Jak teraz będzie wyglądało to przechodzenie? – pyta Janusz Koper.Nie lepiej jego zdaniem będzie na ul. Ogrodowej, ponieważ wlot i wylot szosy znajdzie się w miejscu wyburzonego domu, który stał wśród innych w gęstej zabudowie. Wyjeżdżający z Za Fosą będą więc mieli ograniczoną widoczność. – W dodatku niedaleko jest skrzyżowanie z ul. Łytkowskiego, więc stanie się tam niebezpiecznie – tłumaczy radny. Janusz Koper (niegdyś był wiceprezydentem miasta) jest inżynierem transportu i wcale nie ukrywa tego, że uważa się za jedynego specjalistę od komunikacji w radzie miasta. Swego czasu sprzeciwiał się też uruchomieniu piątego wjazdu (z małego rynku) na rondo, które znajduje się obok gmachu MOK-u. W jego opinii stworzyło to zagrożenie dla kierowców wjeżdżających tam od ul. Biskupa, bo trudno jest im zauważyć auto zbliżające się nie z boku, ale w zasadzie od tyłu. Radny został jednak przegłosowany i wtedy, i teraz. – Tak jest zawsze na sesjach, bo odzywają się spece z różnych branż, ale nikt nie chce słuchać drogowca – mówi rozżalony. Jako kolejny argument przeciw budowie nowej drogi podawał to, że spowoduje ona wzrost liczby aut w centrum, tymczasem miało być ich mniej. Teraz życzyłby sobie jedynie tego, żeby nie doszło tam do żadnego wypadku. – Jeśli tak się stanie, będzie to wina prezydenta – podsumowuje.W magistracie nie zgadzają się ze stanowiskiem Janusza Kopera. Prezydent Waldemar Socha mówi wprost, że wcale go nie rozumie. Nowa droga nie tylko bowiem ułatwi wjazd i wyjazd z centrum, ale poprawi też sytuację na wielu groźnych przejściach, m.in. na Górnym Przedmieściu, bo ruch będzie tam znacznie mniejszy. Janusz Koper powinien o tym wiedzieć. – Pan radny jest jednak bardzo konserwatywny, często sprzeciwia się rozwiązaniom, które potem okazują się bardzo dobre – dodaje prezydent. Aspirant sztabowy Andrzej Kita, szef żorskiej drogówki, wyjaśnia, że sprawa budowy drogi była przedmiotem obrad gminnej komisji bezpieczeństwa, która uznała, że wszystko będzie w porządku. Przypomina też, że każde rozwiązanie ma swoich przeciwników i zwolenników. Dobrze pamięta np. protesty niektórych osób, gdy ważyły się losy ustawienia sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu wiślanki z obecną aleją Zjednoczonej Europy, w pobliżu centrum handlowego Auchan.– Niektórzy prorokowali, że liczba wypadków, która była tam bardzo duża, nie wyłączając śmiertelnych, jeszcze wzrośnie – opowiada naczelnik. Okazało się, że adwersarze nie mieli racji, bo sygnalizacja zdała egzamin. Teraz policja notuje tam jedynie drobne kolizje, polegające głównie na tym, że ktoś najedzie komuś na zderzak. Prezydent dobrze więc zrobił, że wymógł na koncernie Auchan ustawienie świateł. Aspirant Kita zapewnia, że jego podwładni przyjrzą się temu, co będzie się działo na ul. Za Fosą i w jej pobliżu. – Pierwsze opinie wydamy jednak nie prędzej jak po miesiącu funkcjonowania tego układu – tłumaczy.
Tekst i zdjęcie: ELŻBIETA PIERSIAKOWA

Komentarze

Dodaj komentarz