Kawa zatruwa życie


Na domiar tego palenie odbywa się nielegalnie. Piotr Mikołajec, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Rybniku, nie przypomina sobie, by wydał decyzję zezwalającą na takie użytkowanie budynku. – Firma ani bowiem nie wystąpiła ze stosownym wnioskiem, ani nie zawiadomiła o zakończeniu robót adaptacyjnych w obiekcie – dowodzi Piotr Mikołajec. Przypomnijmy, iż kiedyś w budynku mieściła się hala targowa. Urzędnik dodaje, że 21 września otrzymał notatkę, spisaną przez funkcjonariusza straży miejskiej, w której mieszkańcy skarżą się na przykry zapach, wydobywający się z komina palarni. Emerytowana nauczycielka, która mieszka w sąsiedztwie zakładu, żali się, że w nocy nie da się otworzyć okna. Słodkawy odór palonej kawy dosłownie zatyka płuca. Zimą spopieloną kawę widać na śniegu. – Przecież takie wyziewy mogą szkodzić zdrowiu – zastanawia się emerytowana nauczycielka. Ludzie mówią chętnie, ale proszą o zachowanie swoich nazwisk do wiadomości redakcji. Zaznaczają, że boją się narazić potężnemu sąsiadowi, który handluje kawą na terenie całej Polski. Właściciele pobliskich domów precyzują, że palarnia zaczyna pracować pełną parą po zamknięciu biur. Z komina wydobywa się kremowy dym. Najgorzej jest w nocy, kiedy spada temperatura powietrza. – Wtedy dym nie uchodzi w górę, ale wpada do koryta płynącej obok rzeki Nacyny – opowiada właściciel posesji przy ulicy Wiejskiej. Dodaje, że śmierdzi tak bardzo, iż nie można wyjść na taras. Gryzące wyziewy drażnią oczy.Słowa te potwierdza rybniczanka, która wcześnie rano chodzi obok palarni do pracy. – Myślę, że w nocy utylizuje się tutaj zepsute resztki kawy – twierdzi. Ale reporter „Nowin” trafił też na osobę, której to nie przeszkadza. – Nawet lubię ten zapach palonej kawy – wyjawia pracownica szaletu miejskiego sąsiadującego ze spalarnią kawy. Co na to urząd miasta? W listopadzie 2003 roku prezydent Rybnika zgodził się na przebudowę i zmianę sposobu użytkowania obiektu przy ulicy Rzecznej na spalarnię kawy. Rzecznik Krzysztof Jaroch informuje, że w lutym tego roku pracownicy magistrackiego wydziału ekologii przeprowadzili oględziny w firmie Global Trade Coffee. Kontrola ujawniła, że zakład prowadzi działalność gospodarczą, choć nie posiada decyzji zezwalającej na użytkowanie obiektów. Sprawę skierowano do powiatowego inspektora nadzoru budowlanego, który wszczął postępowanie, a w kwietniu skontrolował zakład. – Nie stwierdziliśmy, by w tym dniu palono tam kawę – powiedział nam Mikołajec. Natomiast działały biura. Ponieważ inwestor nie zgłosił do inspektoratu zakończenia robót, został ukarany mandatem w wysokości 500 zł. Prezes Global Trade Coffee nie znalazł dla nas czasu, choć zapewnił, że oddzwoni, by umówić się na rozmowę. Wielokrotnie wydzwanialiśmy do firmy, ale bez skutku.
Tekst i zdjęcie: (IrS)

Komentarze

Dodaj komentarz