Głodówka w Budryku


Związkowcy otrzymali to pismo wraz z wyciągiem z kodeksu wykroczeń informującym, co grozi za złamanie zakazu. Andrzej Powała, szef kopalnianej Solidarności, stwierdza, że pominięto uzasadnienie tego postanowienia, z którego wynika, że sąd nie zabronił strajku, ale jakichkolwiek innych działań w trakcie jego trwania. Jak wyjaśnia Piotr Czajkowski, prezes zarządu kopalni, zarząd wystąpił na drogę sądową po doświadczeniach ubiegłego roku. Z powodu strajku zakład poniósł wtedy straty i chciał uniknąć kolejnych. Oszacowano, że wstrzymanie wydobycia przynosiłoby 2 mln zł strat dziennie. Wczoraj w Warszawie zebrała się rady nadzorcza kopalni, która omówi sytuację w Budryku. Wyniki debaty mają być znane jutro.(MS)

Komentarze

Dodaj komentarz