Przed wejściem na salę widowiskową wszystkich częstowano kołaczem. Potem zaczęły się występy pod wspólnym mottem „Sposób na Francika”. Przy stole siedziały „babcia”, jej „córka” i „wnuczka” i każda wspominała, w jaki sposób poznała mężczyznę swojego życia – Francika. Wystąpili tradycyjnie już przedstawiciele polityki, instytucji państwowych i biznesu z terenu Raciborza. Janusz Glinka, prezes zarządu Raciborskiej Izby Gospodarczej, porwał wszystkich żywiołowo odtańczonym rock and rollem. Prezydent Adam Hajduk, w czarnym kapeluszu i płaszczu, narzuconym na ramiona, z piórem i kartką papieru w dłoniach, zagrał poetę. Mieszanka różnych utworów w jego wykonaniu, m.in.: „Zemsty” i „Pana Tadeusza”, wywołała salwy śmiechu. Nie mniej wesoło było podczas rozmowy z wróżką Leokadią, w którą przedzierzgnął się Piotr Wieder z firmy Geotex. Wróżka była z Wydziału Okultyzmu Urzędu Miasta w Raciborzu, który został powołany w miejsce wydziału planowania, który stracił rację bytu z braku pieniędzy. Pozostało przeto wróżenie z fusów i lotu ptaków. W przerwach porywająco grał zespół jazzowy „Grupa Bez Nazwy”.
Przed wejściem na salę widowiskową wszystkich częstowano kołaczem. Potem zaczęły się występy pod wspólnym mottem „Sposób na Francika”. Przy stole siedziały „babcia”, jej „córka” i „wnuczka” i każda wspominała, w jaki sposób poznała mężczyznę swojego życia – Francika. Wystąpili tradycyjnie już przedstawiciele polityki, instytucji państwowych i biznesu z terenu Raciborza. Janusz Glinka, prezes zarządu Raciborskiej Izby Gospodarczej, porwał wszystkich żywiołowo odtańczonym rock and rollem. Prezydent Adam Hajduk, w czarnym kapeluszu i płaszczu, narzuconym na ramiona, z piórem i kartką papieru w dłoniach, zagrał poetę. Mieszanka różnych utworów w jego wykonaniu, m.in.: „Zemsty” i „Pana Tadeusza”, wywołała salwy śmiechu. Nie mniej wesoło było podczas rozmowy z wróżką Leokadią, w którą przedzierzgnął się Piotr Wieder z firmy Geotex. Wróżka była z Wydziału Okultyzmu Urzędu Miasta w Raciborzu, który został powołany w miejsce wydziału planowania, który stracił rację bytu z braku pieniędzy. Pozostało przeto wróżenie z fusów i lotu ptaków. W przerwach porywająco grał zespół jazzowy „Grupa Bez Nazwy”.
Komentarze