fot. ms
fot. ms

Bez większych kłopotów Jastrzębski Węgiel wygrał swój pierwszy mecz w Lidze Mistrzów 2023. Trener Marcelo Mendez zmienił wyjściowy skład swojej drużyny w porównaniu do ostatnich rozegranych spotkań. Na miejscu kapitana drużyny Benjamina Toniuttiego za rozegranie w zespole odpowiadał Eemi Tervaportti, a Tomasz Fornal na boisko wszedł dopiero w drugim secie. Drużyna przyjezdna na początku spotkania miała problem z zatrzymaniem ataków gospodarzy, ale potem zdołała prowadzić dość wyrównaną rywalizację. To jednak nie powstrzymało gospodarzy, który grali rozsądnie i zdołali wygrać całe spotkanie bez utraty seta.

Relacja:
Pierwszy set.
Już na początku spotkania gospodarze zbudowali małą przewagę (2:0). Niestety nie wykorzystali pierwszej okazji do powiększenia prowadzenia, tak więc wynik brzmiał 5:4. Dopiero po błędzie w ataku serbów prowadzenie pomarańczowych wzrosło do trzech punktów (7:4). Po kolejnej niewykorzystanej kontrze gospodarze zaczęli popełniać błędy, pozwalając serbom najpierw doprowadzić do wyrównania wyniku po 10, a następnie wyjść na prowadzenie (10:13). Niedługo później gospodarze zdołali odrobić straty dzięki zagrywce Trevora Clevenota i ataku Stephen Boyera (14:14). Rywale nie tracili czujności i przy zagrywce Petara Krsmanovicia po raz kolejny wyszli na prowadzenie (14:16). Następnie skoncentrowany Boyer zaserwował „asa”, doprowadzając do remisu (20:20). Kolejne wyrównane wymiany w końcówce przerwał dobry serwis Jana Hadravy, który pojawił się na boisku przy okazji podwójnej zmiany z Benjaminem Toniuttim. Bez rozgrywającego na boisku, pomarańczowi doprowadzili do piłki setowej (24:23). Pod koniec Jan Hadrava zapunktował serwisem, kończąc tym samym pierwszą partię meczu.

Drugi set. Druga odsłona meczu nie była już tak wyrównana. Pomimo że z początku jastrzębianie zaliczyli jednopunktową stratę, rozpoczęli stopniowe budowanie przewagi. Eemi Tervaportti świetnie „kiwnął” po zagrywce Boyera, a następnie to rywale popełnili błąd w ataku (12:10). W końcówce Boyer zbombardował serbską linię przyjęcia serwisem, by zaatakować na wagę przewagi trzema „oczkami” (19:16). Po podwójnej zmianie, miejsce francuza zajął niemniej skuteczny Jan Hadrava, który swoją zagrywką zmuszał rywali do niedokładnego przyjęcia. Z tego pod siatką dwukrotnie skorzystał Wiśniewski, kończąc partię (25:19).

Trzeci set. Trzeciego seta gospodarze rozpoczęli od asa serwisowego (2:1). Po asie serwisowym Parapunova (2:4) gospodarze po raz kolejny musieli gonić wynik. Macyra popisał się blokiem na Krsmanoviciu i wyprowadził Jastrzębski Węgiel na prowadzenie (5:4). Kapitan serbskiej drużyny odpłacił się następnie zagrywką, która po przyjęciu Jakuba Popiwczaka wróciła na stronę rywali (6:7). Kolejne przełamanie nastąpiło po punktowym bloku na Parapunovie (13:12). Następnie po zagrywce Clevenota zapunktował Fornal, który w drugim secie zastąpił na boisku Rafała Szymurę (14:12). Po czasie dla Vojvodiny Nowy Sad francuski przyjmujący zapunktował bezpośrednio z zagrywki wyprowadzając gospodarzy na trzypunktowe prowadzenie (15:12). Rywale jednak i wtedy nie złożyli broni. Najpierw zablokowali Macyrę na środku, a następnie Boyera na skrzydle (15:15). Duet Clevenot i Fornal drugi raz przełamał rywali, wyprowadzając jastrzębian na prowadzenie (19:17). Przy zagrywce Wiśniewskiego kolejny blok na atakującym serbskiej drużyny zaliczył Clevenot, a następnie na kontrze zapunktował Boyer (23:18). Mecz zakończył błąd ataku dzisiejszych rywali (25:20).

Następny mecz Jastrzębski Węgiel rozegra w sobotę na wyjeździe z Projekt Warszawa.

08 listopada 2022, godz. 18:00 - Hala Widowiskowo-Sportowa
Jastrzębski Węgiel – Vojvodina NS Seme Nowy Sad 3:0 (25:23, 25:19, 25:20)
MVP meczu:
Trevor Clevenot

Jastrzębski Węgiel: Boyer, Tervaportti, Macyra, Wiśniewski, Szymura, Clevenot, Popiwczak (libero) oraz Toniutti, Hadrava, Fornal
Vojvodina NS Seme Nowy Sad: Simić, Bajandić, Buculjević, Parapunov, Krsmanović, Mehić, Misković (libero) oraz Rudić, Zecević, Ubiparip

Galeria

Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt

Komentarze

Dodaj komentarz