Dominik Gajda
Dominik Gajda

A JAK ALFABET SPORTOWY
Forma artykułu o bardzo dowolnej formie. Wszelkie podobieństwa do prawdy dość przypadkowe. Rzetelność celowo naciągana. Obiektywność w zapomnieniu. Jak mówił Walt Disney: „Sposobem na zaczęcie jest skończenie mówienia i podjęcie działania”, więc zaczynamy.  

B JAK BASEBAAL I NOWY PREZES 
Rybnicki baseball ma się dobrze. W ubiegłym roku zawodnicy Silesii wywalczyli drużynowo złote medale w grupach młodzieżowych oraz srebro w seniorach. To zasługa wielu lat pracy oddanych działaczy z Grzegorzem Mularczykiem na czele. Teraz przyszedł czas, aby zrobić krok do przodu. Ma w tym pomóc Dariusz Ptaś, nowy prezes. Mecze mają być organizowane z fajną otoczką, powstał sklepik klubowy, ogólnie ważny ma być marketing i promocja. Oby tylko prezesowi nie zabrakło zaangażowania i zapału, a także życzliwych ludzi. Musi również pamiętać o słowach Macieja Lewińskiego, że marketing nie powinien być gwałtem, lecz przyjemnym uwodzeniem.

C JAK CIEPŁAK 
Rodzina Ciepłaków z Rybnika odnalazła swoją pasję w bieganiu. Jak twierdzą – to chyba najprostszy i najtańszy sport. Nie trzeba płacić, tak jak za siłownię czy basen. Dzięki tej aktywności można również zwiedzać świat. Pan Maciej od początku był zaangażowany w organizację Biegu Barbórkowego, w którym wystartował po raz pierwszy właśnie w 2022 roku. Jego syn Marcin okazał się najlepszy w Biegowym Grand Prix Rybnika. Wzór do naśladowania i potwierdzenie słów Davida Cuschieri: „Kochaj to, co robisz i rób to, co kochasz. Pasja jest kluczem otwierającym drzwi do radości i dostatku”.

D JAK DŻUDO 
Polonia Rybnik świętowała 30-lecie. Od samego początku klub prowadzony przez Juliusza Kowalczyka, który jest spadkobiercą sekcji ROW-u Rybnik – mógł się chwalić sukcesami. Na początku w skali regionu, później Polski, a ostatnio w wymiarze międzynarodowym. Brązowy medal mistrzostw świata wywalczony przez Julię Kowalczyk nie był przypadkiem. Tak samo jak jej start na igrzyskach w Tokio, gdzie rybnicki klub reprezentowała także Agata Perenc. Jigoro Kano, twórca judo napisał kiedyś: „Judo jest to sposób na najbardziej efektywne wykorzystanie zarówno fizycznych jak i duchowych sił. Szkoląc się w ataku i obronie oczyszczamy ciało i duszę. W ten sposób jesteś w stanie idealnym, aby zrobić coś wartościowego dla świata. To jest ostatecznym celem dyscypliny judo”. Życzę Polonii, aby zawodnicy tego klubu, wprowadzali te słowa w życie. 

E JAK EKIPA 
Chyba nic w sporcie nie liczy się tak bardzo, jak zgrana ekipa. Tylko rozumny i skuteczny prezes, mądry i wyrozumiały trener oraz pracowity zespół – mają prawo odnieść sukces. Może więc warto posłuchać rady, że gdy zaczynamy mówić, niech to będą słowa wsparcia. Wtedy mogą być publiczne. Gdy chcemy zganić – zróbmy to w cztery oczy. Wówczas nie zniszczymy ekipy. 

F JAK FAJKIS 
Gdy patrzę jak prowadzeni są rybniccy szermierze, obu płci, w różnym wieku, to jestem przekonany, że Artur Fajkis i Krystian Fajkis wierzą w tezę, iż ważniejsza od ambicji jest mądrość, doglądanie i docenianie małych spraw – tak samo jak wielkich. To przekłada się na wyniki. Wierzę, że ten najcenniejszy zostanie osiągnięty na Igrzyskach Olimpijskich. Jeżeli jeszcze nie na najbliższych, to na kolejnych na pewno. 

G JAK GRAND PRIX RYBNIKA 
Kiedyś usłyszałem, że gorycz porażki to zdecydowanie silniejsze uczucie niż radość ze zwycięstwa. Może to i prawda, natomiast nie w rywalizacji rybnickich biegaczy, którzy regularnie pojawiają się podczas Biegu Wiosny, Półmaratonu Księżycowego, Kamień Extreme i Biegu Barbórkowego, aby zaliczyć kolejną edycję Biegowego Grand Prix Rybnika. Rozmowa z jego uczestnikami to prawdziwa przyjemność. Mam nadzieję, że w edycji 2023 frekwencja będzie jeszcze lepsza niż dotychczas. Wszak biegających rybniczan przybywa z roku na rok. 

H JAK HALE SPORTOWE 
Nie wiem kto i kiedy powiedział, że tylko tchórz nie myśli o ryzyku, a tylko głupiec rezygnuje z działania z jego powodu. Wiem, że kasa samorządowa świeci pustkami, ale gdy spoglądam na infrastrukturę sportową w okolicy, to serce krwawi. Bez odpowiedniej bazy, jej rozbudowy i unowocześniania – nie zbudujemy mody na rekreację i sport. A wtedy sprawdzą się tezy WHO i młodzież będzie umierać we wcześniejszym wieku, niż ich rodzice. 

I JAK IGNORANCJA 
Znam działaczy z większości rybnickich klubów. Generalnie ich szanuję za to co robią. Nie mogę zrozumieć tylko jednej rzeczy. Dlaczego np. piłkarze, siatkarze i koszykarki grają w tym samym dniu i o tej samej porze? Czy nie warto byłoby zorganizować spotkania i tak ułożyć kalendarz, aby kibic miał szansę obejrzeć w akcji wszystkie najważniejsze wydarzenia sportowe? Wszak w większości są finansowane z podatków rybniczan. 

J JAK JAKUB KRAKOWCZYK 
W Paradzie Paradoksów można przeczytać: „Planowanie tym różni się od marzenia, czym marsz od tańca", a Brian Tracy powiedział: „Szacuje się, że każda minuta poświęcona na planowanie, pozwala zaoszczędzić dziesięć minut pracy". Mam nieustające wrażenie, że na mistrza Rybnika w planowaniu wyrasta Jakub Krakowczyk, trener MKKS-u. Gdy zaczynał przygodę z rybnickimi koszykarzami, grającymi na drugoligowych parkietach, opowiedział mi co i kiedy chce zrobić. Jak na razie wszystko się sprawdza. Oby do samego końca, bo ten – w planach – jest piękny. 

K JAK KUCZEROWIE 
Jakiś czas temu na naszych łamach pojawiła się historia Piotra Kuczery i Anny Borowskiej pt. „Miłość znaleziona na tatami”. Ten rok dopisał kolejny rozdział w życiu dwójki utytułowanych, rybnickich judoków. Na świecie pojawiła się bowiem ich syn – Janek. Z tej okazji życzymy nowemu rybniczaninowi dużo zdrowia, a rodzicom wytrwałości, hartu ducha i umiejętnego pogodzenia roli rodzica i sportowca.

L JAK LKS NAS BIJE 
Patrząc na to, co dzieje się z piłką nożną w regionie, nie ma się ochoty na żarty. Nawet na tak proste jak humor Jana Tomaszewskiego. GKS Jastrzębie i Odra Wodzisław trochę się odbiły od okręgowego dna, ale przyszłość w tych ośrodkach rysuje się raczej w szarych barwach. ROW 1964 od kilku lat spada na coraz niższe piętra piłkarskiej rzeczywistości. W obecnej – kibice muszą się martwić, czy znów jakiś LKS nas nie zbije. Czy będzie lepiej? Na dziś moja piłkarska, lokalna dusza śmie w to wątpić.  

Ł JAK ŁUBU DUBU NIECH ŻYJE PREZES
Są misje trudne do wykonania, są też niemożliwe. Zastanawiam się, którą opcję wybrałby Mirosław Mosór. To właśnie on przejął stery w rybnickim ROW-ie 1964. Nowy prezes ma w sobie dużo optymizmu, uporządkowaną wizję na przyszłość. Trochę tylko skrzeczy rzeczywistość wokół niego. Oby w tym przypadku sprawdziły się słowa polskiego filozofa Henryka Skolimowskiego: „Nasze marzenia są nieodłączną częścią naszego istnienia. Im większe nasze sny, tym większa szansa naszej przyszłości. Gdy nic się nie sieje, nic się nie zbiera. Wielkością naszego umysłu i naszych wizji, siejemy wielkie przyszłości.”

M JAK MISTRZOWIE RYBNIKA
W tym roku rybnicki MOSiR zorganizował Amatorskie Mistrzostwa Rybnika, na które składało się dziesięć różnych dyscyplin. Uczestnicy m.in. jeździli na nartach, grali w badmintona, pływali w kajaku, biegali ale także mogli wziąć udział w zawodach siłowych. Moim zdaniem rewelacyjny pomysł. Gorzej z frekwencją. Polecam wszystkim drugą edycję tej imprezy, ponieważ taka rywalizacja – to tak jakby przeczytać szósty raz swoją ulubioną książkę, posłuchać wzniosłej pieśni na żywo czy w końcu usłyszeć najlepszy dowcip w życiu. 

N JAK NADZIEJE 
Serce się raduje, kiedy przychodzi czas kwalifikacji olimpijskich i okazuje się, że rybniczanie radzą sobie w nich znakomicie. Jestem przekonany, że tak będzie się działo przed Paryżem np. z dżudokami, ale także z największymi, rybnickimi nadziejami sportowymi. O igrzyska w 2024 r. może powalczyć m.in. szermierka Alicja Klasik. Młodzi sportowcy powinny powtarzać sobie słowa Shondy Rhimes: „Marzenia nie spełniają się tylko dlatego, że marzysz. To ciężka praca sprawia, że wszystko się urzeczywistnia. To ciężka praca kreuje zmiany”. 

O JAK OLIMPIJCZYK I OPTIMIST
W roku 2022 rybniczanin Wojciech Wójcik został powołany do kadry narodowej Polskiego Stowarzyszenia Klasy Optimist. To bardzo dobra wiadomość. Zawsze kibicowałem żeglarzom, którzy na co dzień trenują na rybnickim zalewie. Nie jest łatwo odnosić sukcesy na wodzie, kiedy żyje się daleko od morza. Że można udowodniło kilka osób, w tym Mirosław Małek, były olimpijczyk i obecny trener młodego zawodnika Kuźni Rybnika. Jeden z trenerów żeglarskich krzyczał kiedyś do swojego zawodnika: nie walcz z wiatrem, wykorzystuj go. Tego właśnie życzę młodemu rybniczaninowi. 

P JAK PIOTR KUCZERA 
Nie można napisać, już pewnie od dekady, podsumowania sportowego roku, w którym nie zostanie ujęty Piotr Kuczera. Pewnie w roku 2022 ważniejsze dla niego było zostanie ojcem niż wywalczenie tytułu wicemistrza Europy. Rybniczanin nie raz udowodnił już, że jest wielkim sportowcem. Wierzę, że poradzi sobie z groźną kontuzją, której nabawił się tuż przed mistrzostwami świata i jeszcze nie raz da nam – kibicom powody do radości. Wiem, że tak będzie ponieważ Piotr od zawsze realizuje słowa Venus Williams: „Musisz wierzyć w siebie wtedy, gdy nikt inny w ciebie nie wierzy. To czyni cię wygranym już na początku.”

R JAK RENER ADAM 
Adam Rener, który od tego sezonu trenuje rybnickie koszykarki w I lidze, jak nikt inny na to zasłużył. Przez lata był asystentem, najpierw Mirosława Orczyka, później Kazimierza Mikołajca, a ostatnio Grzegorza Korzenia. Powiedzenie Platona: „Nie mów ludziom jak mają robić, powiedz co mają zrobić i pozwól się zaskoczyć” – w tym przypadku sprawdza się znakomicie. Jeszcze tylko trochę więcej wsparcia finansowego, co przełoży się na jakość drużyny – i znów hala w Boguszowicach będzie się szczelnie wypełniać fanami kobiecego basketu. 

S JAK SPORT
Kilka dni temu kolega zapytał mnie, dlaczego tak bardzo interesuje mnie sport. No właśnie, dlaczego? Sport sam w sobie nie ma sensu. Jeszcze bardziej nie będzie miał sensu, jeżeli nie będzie nas, czyli ludzi, którzy go kochają. To, że żużlowiec przejedzie cztery kółka po stadionie w lewo nie spowoduje, ze powstanie kilometr autostrady. Fakt, ze dwudziestu dwóch facetów, często dorosłych, biega za piłką, nie spowoduje, ze powstanie kilogram masła. Efektem sportu są emocje. I właśnie dla nich, dla tych dobrych i czasem smutnych przeżyć warto pojawiać się na stadionie czy w hali. Fajnie byłoby gdyby jeszcze sportowcy zrozumieli, po co wychodzą na arenę sportową. 

T JAK TRENER 
Kiedyś usłyszałem taką radę: „Trenuj ludzi na tyle dobrze, by mieli gdzie odejść, jednocześnie traktuj ich wystarczająco dobrze, by nie chcieli tego robić”. Gdy patrzę na pracę trenerów w Rybniku, w większości, jestem pełen podziwu za zaangażowanie, podejście do wychowanków i bezwarunkową miłość do sportu. Czego można im życzyć? Być może tylko tego, żeby zostały im stworzone warunki do spokojnej pracy, bez obawy, że najbardziej pracowici i utalentowani poszukają sobie lepszej rzeczywistości. 

U JAK UKRAINA 
Papież Franciszek stwierdził kiedyś, że byłoby pięknie, gdyby każdy z nas mógł wieczorem powiedzieć: zrobiłem coś dobrego dla drugiego człowieka. Myślę, że większość ludzi związanych z rybnickim sportem miała sporo takich wieczorów. W tym roku nie brakowało wiadomości: w związku z ostatnimi wydarzeniami u naszych sąsiadów, zapraszamy wszystkie dzieci i młodzież z Ukrainy na darmowe treningi. Oby ta otwartość została w nas na zawsze. 

W JAK WIARA W ŻYCZENIA 
Jako przewodniczący Rybnickiej Rady Sportu chciałbym życzyć rybnickim klubom, sportowcom i działaczom przychylności sponsorów, darczyńców ale także władz samorządowych. Oby nie zabrakło im wizji, że wspierając sport, budują coś bardzo wartościowego. Kibicom życzę, aby koszykarki i koszykarze celnie rzucali, piłkarze i piłkarki trafiali zawsze do bramki, żużlowcy jeździli bardzo szybko, a przedstawiciele sportów indywidulanych zadomowili się na podium zawodów krajowych i międzynarodowych. Życzę też wszystkim nam, żeby wrócił czas przedpandemiczny, co będzie oznaczało, że w rybnickich klubach trenuje przeszło 4 tysięcy dzieciaków, a w zawodach dla amatorów wystartowało przeszło 15 tysięcy rybniczan. Wszystkiego dobrego na 2023 rok. Wspierajmy naszych sportowców, bez względu na ich wyniki, ponieważ bardzo ciężko pracują, aby promować nasz piękny Rybnik.

Y JAK YETI 
Ponoć istnieje ale mało kto je widział. Prawdopodobnie nikt. To tak jak z wielkimi i bogatymi klubami sportowymi. Ponoć coś takiego istnieje, ale w Rybniku od lat nikt tego nie widział.

Z JAK ZŁOŚĆ KIBICÓW 
Ktoś kiedyś powiedział, że w życiu trzeba mieć trzy rzeczy: – pokorę, żeby nie czuć się lepszym od nikogo, – odwagę, aby stawiać czoło każdej sytuacji i mądrość, by siedzieć cicho w obliczu głupoty niektórych ludzi. Już dawno świat rybnickiego żużla nie był tak podzielony. Potwierdza się stara zasada, że dobrą atmosferę budują dobre wyniki. Gdy ich zabraknie, zaczyna się „piekiełko”. Polecam więc wszystkim pokorę, odwagę i mądrość. Tylko w ich towarzystwie będzie można znaleźć drogę do przyszłych sukcesów Zielono-Czarnych. 

Komentarze

Dodaj komentarz