Na zdjęciu ks. Marek Noras
Na zdjęciu ks. Marek Noras

Dzisiaj chciałem wspomnieć jednego z moich braci. Andrzej, starszy ode mnie o 10 lat, odszedł do Pana Boga 4 grudnia 2020 roku. Był profesorem filozofii oraz prorektorem Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Kiedyś prowadził wykłady w Rybniku. Spotkania rodzinne często były nacechowane rozmowami dotyczącymi naszego życia. W rodzinnej rozrywce, którą była gra w skata, brat nie był najlepszy. Innymi słowy nie szła mu karta, ale dzieląc się swoją wiedzą zawsze nas ubogacał. Kiedyś, wraz z bratem Andrzejem, zostaliśmy zaproszeni na spotkanie dyskusyjne, które dotyczyło ludzkiej wolności. Wolność… Jakże ważna w naszym codziennym życiu, ale czy tak naprawdę potrafimy z niej dobrze korzystać?

Pamiętam jak na wspomnianym wyżej spotkaniu dyskusyjnym, mój brat zwrócił uwagę na bardzo prostą sprawę. Człowiek, mówiąc o sobie, że jest wolny i tak w jakimś stopniu jest ograniczony. To, co nas ogranicza to różne czynniki zewnętrzne. Na pierwszym miejscu ogranicza nas wolność drugiego człowieka. Moja wolność kończy się tam, gdzie rozpoczyna się wolność drugiej osoby, a więc siłą rzeczy jest ograniczona. Można by popaść w depresję, gdyby człowiek pomyślał sobie, że nie ma wolności. Otóż mimo pewnych ograniczeń wypływających z faktu, że żyjemy w jakimś społeczeństwie, jesteśmy istotami wolnymi.

Pewnego dnia do Jezusa przyszedł młody człowiek i postawił pytanie: Panie co ma czynić, aby osiągnąć życie wieczne? Jezus, odpowiadając rzekł do niego: Wypełniaj przykazania. Ów młody człowiek bardzo się ucieszył i odpowiedział, że wypełnia je od najmłodszych lat. Wtedy, jak na relacjonuje Ewangelista, Jezus spojrzał na Niego z miłością i rzekł: Idź sprzedaj co masz, rozdaj ubogim i choć za mną. Młody człowiek, który posiadał trochę bogactwa odwraca się od Jezusa i odchodzi. Jezus nie woła za nim: Choć, czekaj, zostaw! Mówi jak trudno bogatemu wejść do Królestwa Bożego. Uczniowie dziwią się tym słowo, gdyż w ich mniemaniu bogactwo było związane z błogosławieństwem niebios. A tutaj taka informacja. Ale to, co mnie fascynuje u Pana Jezusa to to, że pozwolił dokonać wyboru. Pozwolił mu odejść. Spogląda za nim z miłością, nie przekreśla jego osoby, ale pozwala mu odejść. On podjął swoją decyzję. Czy wrócił później do Jezusa i Jego nauki, nikt tego nie wie, a karty Ewangelii na ten temat milczą.

Są ludzie, którzy będą wiele mówili i domagali się wolności, ale broń Boże, że będziesz myślał inaczej niż oni. Będą chcieli narzucić Ci swoje myślenie, swoją definicję wolności. Powiedzą o Tobie, że jesteś zacofany, że należysz do ciemnogrodu, bo chodzisz do kościoła i prowadzisz życie Sakramentalne. Zarzucą Ci, że marnujesz swój czas i źle wykorzystujesz swoje środki materialne. Zachęcać cię będą, abyś „korzystał, ze świata, bo żyje się tylko raz”. Szkoda, że chcąc korzystać ze swojej wolności nie pozwalają innymi z niej korzystać. Gdyby każdy to rozumiał życie byłoby zbyt piękne. Nie trzeba byłoby wtedy mówić, że jest cisza nocna i niektórzy chcą spać, że mam prawo do tego czy owego. Wolność człowieka to dar i dla wierzących i dla niewierzących. I właśnie w imię tej wolności trzeba nam wszystkim uczyć się nieustannego szacunku i dobrze korzystając z wolności pozwolić innym jej zakosztować.

Marek Noras


Z życia kościoła

Bóg przedstawia się nam, że jest Miłością dlatego też prawdziwa Miłość stoi w centrum życia Kościoła. Dzisiaj 10 cech miłości:

  1. Miłość nigdy nie będzie wymagać od Ciebie zrobienia czegoś, co nie jest dla Ciebie dobre.
  2. Miłość nie jest odczuciem, ona jest zasadą. W miłości pojawią się odczucia, ale one nie są dowodem miłości.
  3. Miłość chce tego, co dobre dla drugiej osoby. Własna osoba jest na drugim miejscu.
  4. Miłość nie jest zadłużeniem. Miłość przynosi wzrost, który zmienia osobę.
  5. Miłość to wybór i postawa. Miłość nie jest ślepa.
  6. Miłość trwa, nawet wtedy, gdy kochana osoba odchodzi.
  7. Miłość szanuje wybory kochanej osoby. Gdy kochamy, nie narzucamy swojej woli.
  8. Przyjęta miłość staje się błogosławieństwem.
  9. Utrzymanie miłości wymaga poświęcenia, inicjatywy, czasu i ciężkiej pracy.
  10. Bóg to miłość. Dlatego miłość jest zawsze dobra.
  11. Ta ostatnia cecha niech będzie Twoim dobrym uczynkiem w Tygodniu Miłosierdzia.

Kochaj i czuj się kochany!


Święci bliżej nas - Święty Marek

Dnia 25 kwietnia w kalendarzu liturgicznym Kościoła wspomnienie św. Marka. Pochodził z Palestyny. W czasach publicznej działalności Pana Jezusa jego matka, Maria, prawdopodobne, była właścicielką Wieczernika, gdzie Chrystus spożył z ostatnią wieczerzę. Marek był uczniem św. Piotra. Marek towarzyszył Barnabie i Pawłowi w podróży do Antiochii, a potem w pierwszej podróży na Cypr. Kiedy Paweł chciał iść w głąb Małej Azji przez wysokie góry Tauru, Marek nie czuł się zdolny ponosić trudów tak uciążliwej pieszej wyprawy i dlatego w roku 49 w Perge zawrócił.

Kiedy Paweł wybierał się z Barnabą w swą drugą podróż apostolską, Barnaba chciał zabrać ze sobą Marka, ale Apostoł narodów nie zgodził się na to. Wtedy Barnaba opuścił Pawła. Razem z Markiem udali się wówczas razem na Cypr. W kilkanaście lat później widzimy ponownie Marka przy Pawle w Rzymie. Nie wiemy nic pewnego o jego dalszych losach. Według tradycji miał być założycielem gminy chrześcijańskiej w Aleksandrii i zostać jej pierwszym biskupem. Tam również miał ponieść śmierć męczeńską za panowania cesarza Nerona.

Największą zasługą św. Marka jest to, że zostawił nam napisany zwięzły opis życia i nauki Pana Jezusa. Święty Marek jest patronem pisarzy, notariuszy, murarzy, koszykarzy i szklarzy. Przyzywany jest podczas siewów wiosennych oraz w sprawach pogody.

Komentarze

Dodaj komentarz