Dominik Gajda
Dominik Gajda

Po słabym początku sezonu żużlowców z rybnika, mało kto spodziewał się, że podopieczni Antoniego Skupienia awansują do finału tegorocznej kampanii. Ich rywalem w walce o awans do PGE Ekstraligi jest Enea Falubaz Zielona Góra, zespół który w tym roku jeszcze nie przegrał żadnego spotkania. Faworyta nie było więc trudno wskazać. Tym bardziej, że rybniczanie są mocno zdziesiątkowani. Do kontuzjowanego Patricka Hansena dołączył Jan Kvech. – Potwierdził się najczarniejszy scenariusz. Jan doznał skomplikowanego złamania śródręcza lewej ręki podczas treningu przed 2. finałem Indywidualnych Mistrzostw Czech. Jego występ w finale 1. Ligi Żużlowej jest wykluczony – można było przeczytać na oficjalnej stronie ROW-u w czwartkowe popołudnie. 
Pierwszy mecz finałowy został zaplanowany na piątek, 29 września na torze przy ul. Gliwickiej. Już początek rywalizacji pokazał, że goście zamierzają jak najszybciej rozstrzygnąć losy spotkania. Wygrali pierwsze dwa biegi po 5:1 i kibice Rekinów mogli zacząć się martwić o końcowy wynik. Na szczęście w tali trenera Supienia byli Brady Kurtz i Patryk Wojdyło. W dwójkę uzbierali 32 oczka i mocno przyczynili się do tego, że blamażu w Rybniku nie było. Ostatecznie Falubaz wygrał 50:40 i zrobił duży krok w stronę ekstraligi. Spotkanie rewanżowe odbędzie się w Zielonej Górze w niedzielę, 8 października. Początek o godz. 16:30. 

PO MECZU POWIEDZIELI 
Krzysztof Mrozek, prezes ROW-u Rybnik 

Moim zdaniem osiągnęliśmy dobry wynik w tym sezonie. Cieszę się, że dopisali kibice, którzy mogli zobaczyć fajne widowisko. Pojedziemy do Zielonej Góry na rewanż, po jak najlepszy wynik, zobaczymy co to da. Oceniając cały sezon, to trzeba przyznać, że początek to było dno totalne. W pewnym momencie przewietrzyliśmy kadrę i wszystko zaskoczyło. Szkoda, że w końcówce dopadły nas kontuzje. Gdyby byli dziś z nami Patrick Hansen i Jan Kvech, to ten mecz byłby na styku. To jednak ta czarna strona żużla, kontuzji nie unikniemy. W przyszłym sezonie będziemy chcieli jechać o najwyższe cele, będziemy więc musieli się wzmocnić. O nazwiskach będziemy jednak mówić już po zakończeniu sezonu. 

Patryk Wojdyło, zawodnik ROW-u
Uważam, że postawiliśmy się Falubazowi. 50:40, to bardzo dobry wynik patrząc na nasz skład. Zabrakło co najmniej jednego zawodnika. Gdyby był z nami Janek, to wynik byłby zdecydowanie lepszy. Chcieliśmy pokazać klasę, tym bardziej u siebie, gdzie znamy ten tor bardzo dobrze, ale zabrakło trochę punktów. W rewanżu na pewno będziemy chcieli powalczyć. Dla mnie ten sezon był udany, osiągnąłem indywidualnie to co chciałem. Drużynowo jesteśmy w finale i z tego również bardzo się cieszę. 

ROW Rybnik – Enea Falubaz Zielona Góra 40:50
ROW: 9. Matej Zagar 5+1 (0,0,1,1*,1,w,2), 10. Brady Kurtz 18 (3,3,3,2,3,2,2), 11. Patryk Wojdyło 14 (1,2,3,1,3,3,1), 12. Patrick Hansen – zz, 13. Seweryn Garbarczyk – (-), 14. Kamil Winkler 1 (-,1,-,0)
15. Kacper Tkocz 2 (1,0,0,1,t,0), 16. Paweł Trześniewski 0 (0)

Falubaz: 1. Przemysław Pawlicki 7+1 (2*,2,0,d,3), 2. Luke Becker 7+1 (0,1*,3,2,1), 3. Rasmus Jensen 14 (3,2,3,3,3), 4. Rohan Tungate 6+3 (1*,1*,2*,2), 5. Krzysztof Buczkowski 8 (3,2,2,1,w), 6. Michał Curzytek 4+1 (2*,2,w), 7. Maksym Borowiak 4 (3,0,1), 8. Dawid Rempała – ns.
 

Galeria

Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt

Komentarze

Dodaj komentarz