Paweł Wengerski / TS ROW Rybnik
Paweł Wengerski / TS ROW Rybnik

Drużyna piłkarek TS ROW rozegrała w niedzielę kolejny mecz w ramach walki o mistrzostwo ekstraligi futsalu. Rybniczanki mają obecnie 9 pkt (po czterech meczach). O kolejne walczyły z jednym z faworytów całych rozgrywek – Rekordem z Bielska-Białej, aktualnym mistrzem Polski. Tradycyjnie już mecz odbył się w rybnickim „ekonomiku”. 
Początek spotkania był dość wyrównany, ale to przyjezdne miały lepsze sytuacje do otworzenia wyniku spotkania, trafiając m.in. w poprzeczkę. Rybniczanki grały jednak dobrze, skupiały się na obronie i szukaniu swoich szans w ofensywie. Najbardziej aktywna była Agata Sobkowicz, etatowa kadrowiczka, która spotkała się z kilkoma koleżankami z reprezentacji, grającymi na co dzień w Rekordzie. Kibice w I połowie zobaczyli jednego gola. W 15. minucie na strzał z dystansu zdecydowała się Wiktora Pietrzyk i po chwili utonęła w ramionach swoich koleżanek. 
Po zmianie stron TS ROW starał się odrobić jednobramkową stratę, ale przyjezdne grały bardzo dojrzale, udowadniając, że są jedną z najlepszych ekip futsalowych w Polsce. W samej końcówce spotkania bielszczanki rozstrzygnęły tę rywalizację na swoją korzyść. Najpierw na 2:0, po szybkim kontrataku i cwanym zachowaniu w polu bramkowym, trafiła Katarzyna Moskała, a chwilę później, wykorzystując pustą bramkę miejscowych, na listą strzelców wpisała się bramkarka Rekordu – Natalia Majewska. 
Ostatecznie aktualne mistrzynie Polski wygrały 3:0. Piłkarki z Rybnika nie muszą się jednak wstydzić tego występu. Przez większą część spotkania dotrzymywały kroku utytułowanym rywalkom, co dobrze wróży na przyszłość. 

PO MECZU POWIEDZIAŁA 
Agata Sobkowicz, kapitan TS ROW 

Nasz występ, do mementu straty drugiej bramki, można ocenić całkiem nieźle. Pierwsza bramka dla Rekordu trochę nas podłamała, ale druga nie powinna nam się przytrafić. Zaspałyśmy w tej sytuacji. Odczuwamy duży niedosyt, ponieważ porażka 3:0 nie odzwierciedla tego, co działa się na parkiecie. Uważam, że może nie kontrolowałyśmy gry, ale grałyśmy jak równy z równym z mistrzyniami Polski. Miałyśmy swoje sytuacja, nieudało się ich wykorzystać i musimy wyciągnąć z tego wnioski. Szkoda błędów w I połowy, które później starałyśmy się korygować. Musimy się zdecydowanie szybciej organizować, tego wymaga poziom ekstraligowy. Nie możemy dopuszczać do tego, żeby tak łatwo tracić bramki. Mamy nad czym pracować. Musimy jednak pamiętać, jak dobrą drużyną jest Rekord. To mistrzynie Polski, mające w składzie wiele reprezentantek, trenujących tylko futsal. Dziś było widać jakość w tej drużynie. Na pewni nie będziemy się załamywać, ale wyciągniemy wnioski i będziemy walczyć w kolejnych spotkaniach o zwycięstwa. 

TS ROW Rybnik – Rekord Bielsko-Biała 0:3 (0:1)
Bramki
: Wiktora Pietrzyk (15.), Katarzyna Moskała (39.), Natalia Majewska (39.)
TS ROW: Andżelika Dąbek, Martina Bulavova, Magdalena Łuczak, Maja Stopka, Agata Sobkowicz, Katarzyna Jasińska, Oliwia Kania, Marlena Jaszyk, Blanka Cyganek, Wiktora Aumiiller, Wiktoria Sobczyk, Katarzyna Rozmus, Oliwia Żółtańska, Anita Pustelnik.

Komentarze

Dodaj komentarz