Parlament Europejski przyjął sprawozdanie Komisji Spraw Konstytucyjnych rekomendujące zmianę traktatów unijnych. Parlament przyjął to niewielką liczbą głosów, głosów z polskich Eurodeputowanych z Koalicji Europejskiej. Co prawda politycy Platformy Obywatelskiej, która jest częścią Koalicji Obywatelskiej, twierdzą, że nie oznacza to, że traktaty zostaną zmienione. Zapewne sam lider Donald Tusk zalecił głosowanie taktyczne, czując, że obywatele przynajmniej w tym momencie nie przyjęliby tego z zadowoleniem.
Znakomita większość Polaków rozumie, że Niemcy chcą za wszelką ceną wzmocnić swoją hegemonię i kontynuować politykę finansowego drenowania innych państw i to politycy niemieccy muszą koniecznie wymusić rozszerzenie strefy euro. Ten najnowszy pomysł autokratów z Brukseli doskonale się w to wpisuje. O tym bardzo szeroko pisze się też w niemieckiej prasie, które powołują się na źródła w Komisji Europejskiej. Pragnienie swego czasu elit Brukselskich (pod naciskiem większości z Berlina i Paryża) było głównym celem, by już od 2025 roku przyjąć wspólną walutę euro. Ma ona obowiązywać we wszystkich 27 krajach Unii Europejskiej. Ponadto Parlament Europejski miałby uzyskać dodatkowe kompetencje zarządcze i kontrolne nad krajami członkowskimi.
To, co się obecnie dzieje to nic nowego w kwestii obrony interesów Rzeczypospolitej od XVIII w. a nawet trochę wcześniej. Niestety cyklicznie do głosów w naszej Rzeczypospolitej Polskiej co jakiś czas dochodzi głos lekkoduchów, lekkomyślnych, ignorantów o niskim poziome patriotyzmu. Owi nasi współcześni zaprzańcy udają brak wiedzy, że konkurencja o dominację w Europie Zachodniej (Berlin, Paryż) była zawsze duża, do tego dochodziły imperialne zapędy moskiewskie. W Polsce nie brakowało sprzyjających obcym po cichu, nieoficjalnie, z głupoty, egoizmu, szalbierstwa, nikczemności, pazerności, prymitywizmu umysłowego zdrajców.
Zgadzam się z tezą, że gdyby 9 polskich europosłów zagłosowało przeciw rezolucji Parlamentu Europejskiego, to koncepcja zmiany traktatów UE upadłaby i zakończyłaby się ta farsa odbierania Polsce kawałków niepodległości w niby demokratyczny sposób.
Przy urnach wyborczych nie zapomnijmy, że Parlament Europejski w przyjętej w środę w Strasburgu rezolucji opowiedział się za zmianą traktatów unijnych. W głosowaniu 291 europosłów było za, 274 przeciw, a 44 wstrzymało się od głosu. Głosując taktycznie za inicjatywą byli europosłowi: Róża Thun, Marek Balt, Marek Belka, Robert Biedroń, Włodzimierz Cimoszewicz, Łukasz Kohut, Bogusław Liberadzki, Leszek Miller i Sylwia Spurek- wybrani do PE w 2019 r. z list Koalicji Europejskiej (PO, PSL, SLD, N., Zieloni) oraz Wiosny Roberta Biedronia. Europosłowie ci reprezentują frakcje Socjalistów i Demokratów oraz Renew i Zielonych.
Piotr Szereda
Komentarze