W piątek i w sobotę w stolicy regionu odbyła się jedna z większych konferencji poświęconych trudnemu zagadnieniu, jakim jest przemoc wobec kobiet. Spotkanie to przyciągnęło sporo zainteresowanych, głównie kobiet. Na sali w Miejskiej i Powiatowej Bibliotece publicznej znaleźli się także politycy i samorządowcy. Spotkanie zorganizowane było przez Rybnicką Radę Kobiet, posła do Parlamentu Europejskiego Łukasza Kohuta oraz MiPBP. Patronat honorowy nad wydarzeniem objął prezydent miasta Piotr Kuczera. Wydarzenie odbyło się pod hasłem "Za ścianą" i jest to wyrażenie znaczące o tyle, że przemoc wobec kobiet nie jest w Polsce niczym nowym, ani niestety sporadycznym (chociaż na tle innych państw całe szczęście znajdujemy się w tym niechlubnym rankingu na dalszych pozycjach). – Rocznie ok. 200 tys. osób w Polsce pada ofiarą przemocy, większość stanowią kobiety. Są nagabywane, poklepywane, bite, poniżane, gwałcone, molestowane. Do tego dochodzi przemoc psychiczna i ekonomiczna. Często nie potrafimy się bronić – około 400 kobiet rocznie umiera w wyniku przemocy: są zabijane lub popełniają samobójstwo. Jak się uwolnić z toksycznego, przemocowego związku? Jak mówić „nie”? Jak pomóc sobie i jak prosić o pomoc – psycholożkę, policjantkę, prawniczkę? Jak pomóc przyjaciółce, sąsiadce, koleżance z pracy? Jak z nią rozmawiać? Nie musimy być ofiarami. Dajmy sobie i innym dziewczynom skuteczne narzędzia przeciwdziałania przemocy! – podają szokujące dane i apelują o zmiany organizatorzy przedsięwzięcia.
Hanna Kustra z Ogólnopolskiego Strajku kobiet wskazuje, że przemoc ma w naszym kraju różne oblicza. Ma nie tylko wymiar fizyczny, ale także psychiczny, ekonomiczny i systemowy. Uczestniczka Strajku Kobiet wskazuje, że: - To nie jest normalne, jeśli mąż wydziela pieniądze żonie, jeśli ją psychicznie maltretuje, ubliża. Nie jest normalne, że kobietę się deprecjonuje, że się ją obraża, wyzywając od idiotek. To są przykłady, które pokazują ludziom, że z tym zjawiskiem warto i trzeba walczyć. - Społeczniczka dodaje również, że - Są odpowiednie instytucje, organizacje, które bardzo pomagają. W przypadku pojawienia się aktu przemocy kobieta musi znaleźć w sobie siłę, by się z tym ciężarem podzielić z sąsiadką, czy z koleżanką. Hanna Kustra jest uczestniczką warsztatów antyprzemocowych pod nazwą "Koleżanki sąsiadki", która zajmuje się właśnie bezpośrednią pomocą ofiarom przemocy domowej. Wskazuje ona, że trzeba uzmysłowić sobie, że ta przemoc jest obok nas, dosłownie za ścianą, ale pokrywa ją szczelnie warstwa tabu, która sprawia, że o niej nie mówimy, by "Nie wtrącać się w nie swoje sprawy", lub z obawy o pogorszenie i tak trudnej sytuacji.
Łukasz Kohut natomiast definiuje przemoc jako: "jakiekolwiek działanie lub zaniechanie, które może spowodować ból i cierpienie". Dla eurodeputowanego przerażające są właśnie statystyki, które przytoczyliśmy wcześniej. Polityk zdawał sobie sprawę z ogromu problemu, ale nawet on, który był zapoznany z tematyką przemocy, był przytłoczony ogromem zjawiska. Również on zwrócił uwagę, że przemoc ma charakter tabu, które trzeba wreszcie przełamać. Łukasz Kohut zauważa także, że przemoc rodzi przemoc, to samopowtarzający się mechanizm, który oprawca bardzo często zna sam z autopsji i wyniósł je z własnego domu, pamięta je z własnego dzieciństwa. To zjawisko znane jest w psychologii i można je odnaleźć również na innych płaszczyznach, na przykład dzieci alkoholików. Dla eurodeputowanego niezwykle ważna jest sfera ochrony dzieci przed zjawiskiem przemocy. Te ostatnie są narażone znacznie częściej niż kiedyś na to zjawisko, chociażby dlatego, że już od dzieciństwa uwikłane są w sieć wirtualnej rzeczywistości, funkcjonują w social mediach, gdzie często natrafiają na wyzwiska, wyrażenia mające podtekst seksualny i przemocowy. Kohut wskazuje, że dzisiejsza polska szkoła nie jest w stanie sobie poradzić z tymi wyzwaniami, że w dalszym ciągu ma za sobą dziewiętnastowieczny pruski charakter, który absolutnie nie przystaje do nowej, cybernetycznej rzeczywistości. W placówkach brakuje np. psychologów dziecięcych.
Komentarze