Billy do reklamacji
Billy do reklamacji


Producent dołączył bowiem do lalki tylko instrukcję w języku angielskim, w dodatku przy próbie uruchomienia fantomu w rękach pracowników MIOC-u pozostało zbyt wiele jakichś kabelków. W MIOC-u mówią, że lalka jest za droga, żeby móc na niej eksperymentować, mając świadomość tego, że zepsuje. W tej sytuacji fantom wrócił do przedstawiciela amerykańskiej firmy produkującej tego typu sprzęt w Zielonej Górze. – W Katowicach znaleźliśmy przedstawiciela duńskiej firmy produkującej tego typu sprzęt. Fantom kupimy więc od nich – mówi mjr rez. Jarosław Wiewiura, szef MIOC-u. Obecnie inspektorat ma w swoim wyposażeniu fantom kobiety. Anna, jak nazwał lalkę producent, służy obronie cywilnej już od siedmiu lat. Z jej pomocą miejscowy PCK organizuje kilka razy w roku szkolenia z zasad udzielania pierwszej pomocy.Uczestniczą w nich m.in. uczniowie szkół ponadgimnazjalnych, nauczyciele, zainteresowani pracownicy zakładów pracy, zawodowi strażacy oraz ratownicy WOPR-u. W końcu postanowiono, że dla dobra zarówno szkoleń, jak i ich uczestników warto zainwestować także w imitację postaci dziecka, bowiem reanimacja małych dzieci przebiega inaczej niż osoby dorosłej. Chodzi głównie o masaż serca i sztuczne oddychanie. Jak wyjaśnia major Jarosław Wiewiura, fantom niemowlaka jest potrzebny, gdyż ćwiczenia na konkretnym modelu pozwolą uczestnikom szkoleń nauczyć się zasad udzielania pierwszej pomocy nie tylko delikatniej, ale i skuteczniej. (MS)

Komentarze

Dodaj komentarz